Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Warszawa przechodzi wiek dojrzewania". Rozmawiamy z właścicielami Powiśla

Redakcja
O kolejnych kłopotach z sąsiadami, o starciu młodego, ze starym ...
O kolejnych kłopotach z sąsiadami, o starciu młodego, ze starym ... Kamil Fejfer
O kolejnych kłopotach z sąsiadami, starciu młodego ze starym i o tym, czy zamykać interes, opowiadają nam Bartek Kraciuk i Norbert Redkie.

Znowu macie kłopoty.

Bartek Kraciuk: – Tak. Po wcześniejszych przygodach ze skargami wspólnot mieszkaniowych sprawa się powtarza. Znowu są kolejne donosy. Zabawne jest to, że pan, który tak bardzo chce nas wykurzyć mieszka na 10 piętrze. Tutaj nawet w zasięgu wzroku nie ma budynku, który miałby 10 pięter, a mimo to mężczyzna twierdzi, że mu bardzo przeszkadzamy.

Kiedy zaczął narastać konflikt?

Bartek Kraciuk: – To zaczęło się w tym roku. Warszawa Powiśle istnieje od trzech. To jest jakaś absurdalna sytuacja. Głośniej w tym miejscu było rok lub dwa lata temu. Im dłużej jesteśmy tym ciszej się zachowujemy a skarg jest coraz więcej. To raczej nie my jesteśmy winni, ale na nas spadają gromy. Być może muzyka niesie się z innych klubów, które grają muzykę na zewnątrz. Nie chcę nikogo oskarżać, bo nie sprawdzałem tego, ale fakt jest taki, że my jesteśmy dość cicho.

Coś się zmieniło od czasu, kiedy pojawiły się skargi?

Bartek Kraciuk: - Tak. Nie organizujemy żadnych imprez po 22.00 na zewnątrz. To był skutek rozmów, które przeprowadziliśmy z okolicznymi mieszkańcami. Przyszli, chcieli się dogadać i udało się nam dogadać.

Ci ludzie narzekają na to, że lokale są głośne, ale miasto chyba musi być głośne.

Bartek Kraciuk: - Tak by się wydawało. Ja żyjąc w mieście godzę się na to, jak ono funkcjonuje. Na to, że ulica jest głośna, że słyszę tramwaje, autobusy i samochody.

A może to jest nieuniknione w Warszawie, takie zderzenie dwóch mentalności. Z jednej strony są ludzie, którzy dorastali w starym systemie, dla których hałas po 22.00 oznacza lumperie i meliny. Z drugiej w miarę jak zbliżamy się do zachodu, to mentalność młodych się zmienia.

Bartek Kraciuk: - Warszawa jest trudnym miastem. Właśnie przechodzi wiek dojrzewania. To młode pokolenie będzie się ścierało z tym starszym. Oba mają zupełnie różne wizje miasta.

Kłopoty ma też inny wasz lokal, Lody na Patyku.

Bartek Kraciuk: - Została złożona skarga do urzędu miasta. Skarżący zarzucają, że nasi klienci hałasują, że rozrzucają butelki i puszki. Tylko, że my nie sprzedajemy żadnych napojów w butelkach i puszkach. Sprzedajemy tylko wino musujące. Zarzucane jest nam, że zakłócamy ciszę nocną, tymczasem lokal jest czynny w tygodniu do 22.00. Najgorsze jest to, że nikt nie sprawdza tych zarzutów. Jeżeli pojawi się skarga, to miasto, wedle procedur, musi nas pouczyć.

Miasto nie jest wam przychylne?

Bartek Kraciuk: - Działamy zgodnie z prawem, miasto nie ma do nas żadnych zarzutów. Wniosek o cofnięcie koncesji będzie nam prawdopodobnie umorzony. Miasto jako organ nie widzi problemów w naszej działalności. Problem widzą jacyś mieszkańcy Powiśla. I to nawet nie bezpośredni sąsiedzi. To oni, ci nieprzychylni mieszkańcy, wykorzystują różne organy miasta, żeby okazać swoją niechęć.

Norbert Redkie: – Miasto właściwie stara się nam pomagać. Liczba naszych klientów jest spora. Z tego powodu często przekraczają teren, który możemy wynajmować. Miasto wyszło naprzeciw naszym potrzebom i w przyszłym sezonie chce nam wynająć cały plac przed Powiślem.

Czyli to nie jest konflikt między wami a miastem, tylko wami a wspólnotami?

Norbert Redkie: - Chyba można tak powiedzieć. To konflikt między nami, a ludźmi, którym się nie podobamy, którym nie podoba się atmosfera wokół lokalu. Ci ludzie powiadamiają straż miejską, straż miejska tworzy notatkę, notatka trafia do miasta, a ono samo ma pewne mechanizmy i procedury. Tak toczy się ta machina.

Dlaczego tym ludziom się nie podoba działalność Warszawy Powiśla?

Norbert Redkie: – Czegokolwiek bym nie powiedział, to narażę się na krytykę całej masy ludzi. Przekonałem się o tym po wywiadzie w Wyborczej, gdzie powiedziałem, że cisza nocna jest reliktem minionej epoki. Dostało mi się później nawet od Daniela Passenta. Problem raczej tkwi w ludziach, którzy nie chcą zmian. A wiele się zmieniło od upadku tamtego systemu. Ci ludzie mają jakoś poukładane życie według bardzo konkretnych reguł, a w momencie, kiedy cokolwiek wykracza poza te reguły, to oni traktują jako zło.

Czasami słyszę, że Warszawa Powiśle to degrengolada. Przedstawiciele wspólnot mieszkaniowych na spotkaniach twierdzą, że potrafią rozpoznać naszego klienta. Pytam po czym. Ma na głowie żółtą czapeczkę, a w ręku wiatraczek odpustowy?

Czyli dostaje się wam za wszystkich pijanych ludzi na Powiślu.

Norbert Redkie: - Na to wygląda. Słyszeliśmy też, że napisy, które są na moście Poniatowskiego w stylu "Legia wita" to nasza sprawa. Pamięć ludzka jest bardzo krótka. Przed nami na mapie miasta była tutaj czarna dziura. Była to dziura z tymi napisami.

Rozważacie przeniesienie się lub rozwiązanie interesu jeżeli nadal będą wpływać skargi?

Bartek Kraciuk: – To miejsce jest wyjątkowe. Nie da się go przenieść. Trzeba byłoby przetransportować budynek i okolice. Po drugie, nie zamierzamy się ustąpić pod naciskiem bezpodstawnych zarzutów. Działamy zgodnie z prawem. Samo PKP nie widzi żadnych kłopotów współpracując z nami, straż miejska widzi poprawę, miasto nie narzeka, a wręcz współpracuje. Nie, nie zamierzamy się wynosić.

Kłopoty warszawskich lokali:

Mega domówka u Andrzeja w Markach [foto+wideo]

Tak się zmieni bulwar nad Wisłą [wizualizacje]

Nowe miejsce w Warszawie: "Lody na patyku"!

Warszawiaków odwet na Gesslerze. Wisi miastu 22 mln

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto