Akty przemocy na Marszu Równości odbiły się szerokim echem Polsce i za granicą. W całym kraju swoje wsparcie wyrażają osoby solidaryzujące się z pobitymi uczestnikami demonstracji. "W obliczu zajść z 20. lipca 2019 brakuje nam słów, dzięki którym moglibyśmy wyrazić jak głębokie towarzyszy nam poczucie krzywdy, niesprawiedliwości i zwyczajnej, ludzkiej złości na to, co się stało. By wyrazić solidarność z poszkodowanymi przez homofobów i faszystów, w tydzień po zdarzeniach z Białegostoku spotkajmy się na warszawskim Placu Defilad. Weźcie ze sobą flagi Polski, Unii Europejskiej – a przede wszystkim, te tęczowe. Bądźmy razem przeciwko przemocy" - deklarują uczestnicy sobotniej manifestacji, która odbyła się na placu Defilad w Warszawie.
Przed Pałacem Kultury i Nauki do godz. 14.00 zebrało się kilkaset osób. Demonstranci mieli ze sobą flagi i parasolki w kolorze tęczy, a także transparenty, na których można było zobaczyć takie hasła jak: „Faszyzm stop”, „Żądamy równości małżeńskiej”, czy „Akceptacja”.
Wśród manifestujących pojawił się szef partii Razem Adrian Zandberg oraz wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej.
W ubiegłym tygodniu podczas I Marszu Równości w Białymstoku doszło do wielu incydentów. W ruch poszły kamienie i butelki, funkcjonariusze kilkanaście razy używali gazu pieprzowego. Kilka kamieni, rzucanych przez środowiska kibolskie i nacjonalistyczne, dotarło do celu. Na szpitalny SOR trafiła też policjantka.
W związku z tymi zajściami od czwartku w całym kraju odbywają się demonstracje przeciwko przemocy.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?