Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa. Seria gwałtów w taksówkach z aplikacji. Sprawcy działają zawsze w ten sam sposób

Alicja Glinianowicz
Alicja Glinianowicz
Szymon Starnawski
Gwałty w taksówkach w Warszawie coraz częstsze. Kierowcy działają zawsze w ten sam sposób. Zatrzymują samochód na mało uczęszczanej, pustej ulicy wieczorem lub w nocy. Przesiadają się nagle do tyłu i zaczynają molestować lub gwałcić pasażerki. Ofiarami padają kobiety w różnym wieku, najmłodsza miała 16 lat. Nie wszystkich sprawców udaje się wykryć.

Pomimo, że Uber i Bolt tłumaczą, że wprowadzona została zasada "zero tolerancji" dla łamania prawa, a kierowcy mają być dokładnie weryfikowani, do niebezpiecznych sytuacji w warszawskich taksówkach dochodzi dosyć często.

Warszawa. "Do 9 nadużyć seksualnych w taksówkach z aplikacji doszło w tym roku"

W stolicy potwierdzono dotychczas 20 przypadków, w których doszło do nadużyć seksualnych podczas przejazdów taksówkami zamawianymi z aplikacji. Chodzi zarówno o firmę Uber, jak i Bolt. Aż 9 takich sytuacji dotyczy tylko tego roku. Śledczy wskazują natomiast, że liczby te są niemiarodajne, ponieważ w rzeczywistości gwałtów może być kilkakrotnie więcej. Natomiast sposób działania sprawców pozostaje cały czas ten sam. W godzinach wieczornych, nocnych i porannych zatrzymują auta na mało uczęszczanej drodze. Przesiadają się na tyle siedzenie i zaczynają gwałcić kobiety.

Uwagę na ten problem zwróciła "Rzeczpospolita", która dowiedziała się, że na 20 potwierdzonych spraw, przestępstwa dopuściło się sześciu Gruzinów, dwóch Uzbeków i dwóch Tadżyków, jeden Algierczyk oraz jeden mężczyzna z Turkmenistanu. Narodowość pozostałych sprawców pozostaje nieznana.

- Dotychczas udało się wykryć i zatrzymać kilkunastu sprawców takich przestępstw – mówi w rozmowie z nami rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.

Ze śledztwa wynika, że 13 takich sytuacji dotyczyło gwałtów, z czego w jednym przypadku mowa jest o usiłowaniu, w siedmiu pozostałych chodziło o doprowadzenie do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. Jedynie w jednym przypadku monitoring wykazał, że kierowca o gwałt został posądzony niesłusznie, kiedy starał się pomóc podróżującej z nim nietrzeźwej cudzoziemce.

- My pojawiamy się w momencie, jak doszło już do przestępstwa. Nasze działania mają charakter następczy, chodzi o ustalenie sprawcy i postawienie go przed sądem lub wykluczenie danego zdarzenia. Mieliśmy jedną sytuację, gdzie mężczyzna został niesłusznie posądzony o czyny, których się nie dopuścił. W przypadku ustaleniu sprawcy występujemy do sadu o zastosowanie środków zapobiegawczych w postaci aresztu tymczasowego. Sąd w takich sytuacjach przychyla się do naszego wniosku – przyznaje prok. Marcin Saduś.

Uber i Bolt zapewniają tymczasem, że kierowcy muszą okazać szereg zaświadczeń przed tym, jak zostaną przyjęci do pracy, m.in. o niekaralności oraz kopię prawa jazdy czy dowodu rejestracyjnego.

Gwałty w taksówkach. Kierowcy korzystają z jednego konta w aplikacji

Jednak jak się okazuje wszystkie te "zabezpieczenia" z łatwością da się obejść. Śledczym znane są liczne przypadki kiedy, dochodziło do korzystania przez kilka osób z jednego konta w aplikacji. I choć służby apelują do osób korzystających z takich przejazdów, by dokładnie sprawdzały dane kierowców oraz to, czy kierowca jest osobą widoczną na zdjęciu, w rzeczywistości jest to trudne do zweryfikowania. Potwierdza to nasza informatorka, która używa na co dzień w Warszawie zarówno aplikacji Bolt, jak i Uber.

- Dwukrotnie już miałam taką sytuację. Przyjechał po mnie inny mężczyzna niż wskazywała mi aplikacja i zdjęcie. Pamiętam, że jeden taki przejazd rozpoczynałam w godzinach popołudniowych przy Dworcu Gdańskim. Śpieszyłam się bardzo, więc mimo obaw wsiadłam – słyszymy. – Nie zgłosiłam tego później w aplikacji, nie robiłam reklamacji, bo nic się nie stało. Przejazd przebiegł spokojnie.

Nie wszyscy jednak mają tyle szczęścia. Dowodzi to przypadek 24-letniego Gruzina, który pod koniec kwietnia bieżącego roku, korzystając z konta innego kierowcy, zgwałcił podczas przejazdu młodą cudzoziemkę. Sprawca w tym przypadku został ujęty następnego dnia.

W Polsce za gwałt grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Doprowadzenie do innych czynności seksualnych zagrożone jest natomiast karą od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto