Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa. Straż miejska musi pomagać policji w walce z pandemią. Tymczasem nie ma komu pilnować nielegalnego parkowania i śmiecenia

Redakcja
fot. UD Wola
- Połowa strażników miejskich od marca zeszłego roku kierowana jest do wsparcia Policji w działaniach związanych z epidemią. To efekt decyzji wojewody mazowieckiego. Braki kadrowe nasilają problemy związane z podrzucaniem śmieci czy nieprawidłowym parkowaniem - alarmuje Urząd Dzielnicy Wola. Do wolskich urzędników trafia coraz więcej skarg związanych z utrzymywaniem porządku na miejskich ulicach. - To potrójna szkoda dla miasta - mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli. Szczegóły w artykule poniżej.

Skutki uboczne pandemii. Wola ma problem z nielegalnym parkowaniem i śmieceniem

– W ostatnim czasie otrzymałem wiele sygnałów od zaniepokojonych mieszkańców o tym, że nie mogą spokojnie przejść z wózkiem po chodniku, o dzikich wysypiskach śmieci czy zwykłych aktach wandalizmu – informuje Krystian Wilk radny Woli.

Władze dzielnicy sugerują, że problem nasilił się w momencie, kiedy stołeczni strażnicy miejscy zostali skierowani do wsparcia policji w działaniach związanych z epidemią. Od marca 2020 r. połowa funkcjonariuszy warszawskiej straży miejskiej jest oddelegowana do zadań dot. COVID-10. Wolscy urzędnicy uważają, że nasilające się braki kadrowe w szeregach strażników powodują problemy związane z podrzucaniem śmieci czy nieprawidłowym parkowaniem. Dużym problemem jest np. omijanie opłat za parkowanie w strefie SPPN,co skutkuje pirackim przejazdami po chodnikach czy rozjeżdżaniem trawników miejskich.

– To potrójna szkoda dla miasta i uczciwych mieszkańców. Po pierwsze nieodpowiedzialne parkowanie to zagrożenie dla pieszych np. poprzez ograniczenie widoczności na przejściach. Po drugie dewastacja i odbudowa zieleni to dodatkowe koszty i zły wizerunek miasta oraz ostatecznie unikanie opłat to oszukiwanie tych uczciwych, którzy opłat dokonują – mówi burmistrz Woli, Krzysztof Strzałkowski.

Wolski ratusz zaznacza, że nie lekceważy próśb mieszkańców i każdą stara się zainteresować odpowiednie jednostki miejskie. Jednak w wypadku skarg dot. nielegalnego parkowania czy nielegalnych wysypisk śmieci najważniejsza jest szybka i sprawna reakcja właściwych służb. - Obecnie mamy jednak do czynienia z sytuacją nietypową. Wydajność Straży Miejskiej, która powinna reagować na takie zgłoszenia, jest mocno ograniczona przez braki kadrowe - po raz kolejny podkreślają urzędnicy. Ratusz przypomina, że od stwierdzenia przypadku COVID-19 minął już przeszło rok. Odtąd miejska służba dbająca o porządek decyzją Wojewody Mazowieckiego, każdego dnia oddaje prawie 50 proc. swoich zasobów, by wspierały policję.

– Bardzo dobrze rozumiem, że w nagłej sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia na wiosnę ubiegłego roku, trzeba było rzucić wszystkie ręce na pokład. Dziś jednak, po tak długim czasie, jako mieszkańcy Warszawy możemy chyba oczekiwać, że Rząd zbierze zasoby potrzebne do walki z epidemią bez konieczności zabierania ich samorządom – podsumowuje burmistrz Strzałkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto