Warszawscy taksówkarze walczą o wyższe stawki
Nawet 16 złotych za "trzaśnięcie drzwiami" i 6 złotych za kilometr w pierwszej taryfie - takich stawek oczekują związki zawodowe warszawskich taksówkarzy. - Mamy dość pracy za grosze. Inflacja zwiększa koszty utrzymania naszych rodzin - piszą kierowcy zrzeszeni w "Warszawskim Proteście Taxi". Jak argumentują przewoźnicy - ostatnia zmiana maksymalnej stawki za kilometr przejazdu taksówką miała miejsce.... 27 lat temu. W tym czasie koszty prowadzenia działalności wzrosły za to o kilkaset procent. Jak twierdzą związkowcy, stołeczny ratusz od lat zdawał się nie zwracać uwagi na niezliczoną ilość pism różnych organizacji społecznych związanych z branżą taxi, które informowały urzędników o pogłębiającym się zubożeniu ich grupy zawodowej. - Czara goryczy się przelała - alarmują taksówkarze.
Właśnie dlatego związki zawodowe warszawskich taksówkarzy zawiązały wspólny komitet społeczny, który złoży obywatelski projekt uchwały w sprawie ustalenia nowych cen maksymalnych za przewozy na terenie stolicy kraju. Branżowi społecznicy zamierzają również wystartować ze zbiórką podpisów potrzebnych do rozpoczęcia procesu procedowania nowej uchwały. - Zamierzamy złożyć je w asyście warszawskich taksówkarzy, których liczba nie pozostawi warszawskim urzędnikom żadnych złudzeń co do naszej determinacji w realizacji wspólnego projektu - informują.
Nowy cennik według kierowców. Ile zapłacimy za kurs?
Z materiałów zamieszczonych w sieci przez związkowców wynika, że oczekują podniesienia stawek nawet o 100 procent. Kierowcy oczekują ustalenia opłaty początkowej na poziomie 16 złotych i 6 złotych za kilometr w taryfie pierwszej (dziennej). W taryfie drugiej (w godz. 22-6 oraz niedziele i święta) chcieliby kasować za kilometr już 9 złotych, zaś w taryfie trzeciej (wyjazd poza strefę 1 w godz. 6-22) 12 złotych i czwartej (wyjazd poza strefę 1 w godz. 22-6 oraz niedzielę i święta) 18 złotych. Opłata za 1 godzinę postoju miałaby wzrosnąć do poziomu 80 złotych. Obecnie stawki za każdą z wyżej wymienionych usług są wyceniane dwukrotnie niżej.
- Ostatnia aktualizacja maksymalnej stawki urzędowej za 1 km miała miejsce w 1995 roku, czyli 27 lat temu. Dlatego środowisko warszawskich taksówkarzy domaga się jedynie urealnienia obowiązujących stawek maksymalnych. Nie oznacza to, że wszyscy warszawscy taksówkarze i korporacje zaproponują swoim klientom ceny maksymalne, bo mogą jeździć i za 2 zł za km, i za 3.2 i za 6 zł. Cenę tak naprawdę sam ustali rynek – mówi nam pan Dariusz Chojnowski ze Związku Zawodowego Taksówkarzy „Warszawski Taksówkarz”.
Jak dodaje, w 2011 roku miasto przygotowało dwie ekspertyzy dotyczące jedynie podniesienia ceny za tzw. „trzaśnięcie drzwiami”. Firmy doradcze sugerowały podniesienie tzw. „startówki” z 6 na 10 zł. Ostatecznie Rada Warszawy ustaliła cenę 8 zł. To zmiana o dwa złote w ciągu 27 lat. Taksówkarze obywatelskim projektem uchwały chcą pokazać, że w między czasie ceny innych usług znacznie wzrosły.
- Większość z warszawskich korporacji taksówkarskich już wiele lat temu podniosło ceny do obecnego maksimum i poprzez blokowanie cen przez miasto, współpracujący z nimi legalni taksówkarze, świadczą usługi na progu opłacalności. Jednocześnie na rynku przewozu osób taksówką działają aplikacyjni pośrednicy ze Stanów Zjednoczonych i z Estonii, którzy łamią prawo dotyczące stawek maksymalnych. Stosowane przez nich tzw. mnożniki zależne od aktualnego popytu i podaży wykraczają często poza cenę określoną przez uchwałę Rady Warszawy o stawkach maksymalnych – dodaje Chojnowski.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?