Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa. Udaremniono próbę wyłudzenia pół miliona złotych w ramach dotacji na prowadzenie szkół. Policja zatrzymała 29-latkę

Michał Mieszko Skorupka
Michał Mieszko Skorupka
Laptop z danymi zabezpieczony przez policjantów
Laptop z danymi zabezpieczony przez policjantów Policja
Policja w Warszawie zatrzymała 29-latkę zamieszaną w próbę wyłudzenia 500 tysięcy złotych z budżetu miasta. Kobieta zarządzała biurem firmy, która chciała otrzymać dotacje na fikcyjne placówki oświatowe. Wcześniej tego typu oszustwa dokonano w Olsztynie i we Wrocławiu. Stołeczni urzędnicy wykazali się jednak wyjątkową czujnością.

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą wpadli na trop wyłudzenia ponad miliona złotych oraz próby wyłudzenia 500 tysięcy z budżetu Miasta Stołecznego Warszawy w ramach dotacji na placówki oświatowe. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła do prokuratury wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska. Polityk poinformowała o tym za pośrednictwem mediów społecznościowych.

- Podjęliśmy działania mające na celu weryfikację listy słuchaczy w przypadku szkół dla dorosłych, co do których istniały poważne wątpliwości odnośnie faktycznego ich działania. W związku podejrzeniem, że ww. szkoły nie rozpoczęły działalności edukacyjnej, a wykazywały do dotacji dużą liczbę uczniów, pracownicy Biura Edukacji, podjęli działania w celu weryfikacji list słuchaczy. Do losowo wybranej grupy ponad 300 słuchaczy zostały wysłane pisma z prośbą o potwierdzenia, że są oni faktycznie słuchaczami tych szkół. Żadna z osób, które odpowiedziały na zapytanie nie potwierdziła, że była uczniem szkoły, co więcej, okazało się, iż do dotacji wykazywane były nawet dane osób zmarłych lub przebywających za granicą. W związku z powyższym złożyłam do prokuratury cztery zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, w tym trzy zawiadomienia dotyczyły wyłudzenia dotacji na ponad 430 tys. zł, oraz jedno zawiadomienie dotyczące próby wyłudzenia na kwotę 500 tys. zł. - poinformowała na Facebooku wiceprezydent Warszawy.

Udaremniono wielkie oszustwo w stolicy

Czujność stołecznych urzędników nie pozwoliła, aby spółka działająca jako placówka oświaty, wyłudziła dotację w wysokości pół miliona złotych na swoją działalność. Udało jej się to jednak w Olsztynie i we Wrocławiu, gdzie wyłudzono kolejno: 750 tys. zł i 250 tys. zł.

- W wyniku pracy operacyjnej, funkcjonariusze ustalili, że spółka pierwotna została założona na tak zwane "słupy", czyli osoby, które tak naprawdę nie mają nic wspólnego z działalnością firmy, ale figurują jako prezesi. W ich imieniu składane są wszelkiego rodzaju podpisy na dokumentach oraz podejmowane decyzje - informuje podkomisarz Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.

Jak informuje policja, spółka miała zajmować się edukacją w ramach prowadzenia szkół licealnych i policealnych. Jednymi ze szkół, które wchodziły w struktury firmy była niepubliczna placówka oświatowa Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych oraz szkoła Policealna w Warszawie. Kolejne placówki zakładane były w innych dużych miastach na terenie Polski.

- Założyciele od początku nie mieli zamiaru dźwigać trudu edukacji, borykać się z rekrutacją, zatrudnianiem nauczycieli, sprawdzianami, klasówkami oraz całą listą czynności, jakie należy wykonywać w procesie dydaktycznym. Ich celem było zgromadzenie danych osób, które mogłyby podjąć edukacje w ich placówkach oraz wszelkich zezwoleń na prowadzenie działalności oświatowej dającej im prawo do ubiegania się o dotację. Wszystko to zostało uczynione. Całość dokumentacji została przygotowana w ten sposób, aby nie dawała cienia wątpliwości w podjęciu decyzji o wypłacie dotacji, a następnie złożona w odpowiednich urzędach w kilku miastach wojewódzkich m.in. we Wrocławiu, Olsztynie oraz w stolicy, w której oszustwo się nie udało - zaznacza podkomisarz Robert Koniuszy.

Policja zatrzymała 29-latkę

W trakcie czynności operacyjnych, funkcjonariusze policji wpadli na trop 29-letniej kobiety prowadzącej biuro w Warszawie. Do jej zadań należało m.in. prowadzenie działalności, zbieranie i katalogowanie danych personalnych uczniów, którzy nigdy nie uczęszczali do szkoły, a także nie mieli pojęcia, że figurują na listach.

- Pilnowała, aby to samo nazwisko w tym samym czasie nie pojawiło się w innej uczelni. Do jej zadań należało kompletowanie i składanie wszelakiego rodzaju wniosków do urzędów, zajmowała się rejestracją działalności, wykonywaniem i odbieraniem telefonów w imieniu uczelni, pilnowaniem terminów, prowadzeniem list zajęć lekcyjnych, wypłatami dla tzw. "słupów” oraz wieloma innymi czynnościami związanymi z prowadzeniem placówki oświatowej - wyjaśnia Robert Koniuszy.

Policja zabezpieczyła laptop z szablonami kalkulacyjnymi, w których magazynowane były dziesiątki tysięcy danych personalnych z peselami "uczniów", a także segregatory z dokumentacją, telefony komórkowe, modemy internetowe, zapiski oraz dane logowania.

Zabezpieczona przez policjantów dokumentacjaPolicja

Zatrzymana 29-latka usłyszała zarzuty wyłudzenia pieniędzy od instytucji dysponujących środkami publicznymi. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.

Jak zapowiedziała wiceprezydent stolicy, Warszawa zamierza dalej z determinacją kontrolować niepubliczne placówki oświatowe i ścigać nieuczciwych przedsiębiorców, kierując zawiadomienia do odpowiednich organów.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto