Warszawa w przepięknej odsłonie. Miejskie kadry, które wprost zachwycają

Tomasz Repeta: Sam uwielbiam przeglądać w social mediach zdjęcia Warszawy. W mojej ocenie jest w tym coś niezwykłego. A Ty uważasz, że Warszawa jest wdzięczna do fotografowania?

Marcin Chruściel: Oczywiście, że tak. W Warszawie jest dużo przestrzeni do szukania czegoś nowego w kadrach, które paradoksalnie są bardzo dobrze znane.

Co masz dokładnie na myśli?

Mamy kilka mostów, z których jest fantastyczny widok na centrum. Moim ulubionym jest Siekierkowski. Można dostać się na ostatnie piętro któregoś z wysokich budynków i z innej perspektywy fotografować miasto. Biorąc pod uwagę, jak bardzo miasto różni się w różnych porach dnia i podczas różnych warunków pogodowych. Poza tym miasto się rozwija. Powstają nowe budynki, które mogą być częścią niepowtarzalnego zdjęcia lub możliwością na zupełnie inne ujęcie.

Jest coś na co szczególnie czekasz?

Czekam aż będzie można wejść na górę Varso (red. najwyższy budynek w Polsce i Unii Europejskiej). Ale z pewnością nie ja jedyny.

Masz jakieś ulubione zdjęcie Warszawy?

Kilka razy w roku widzę nowe zdjęcia, które mnie zachwycają, więc ewentualnie mógłbym przedstawić galerię najlepszych według mnie. Bardzo cenię te sprzed lat, szczególnie autorstwa Pana Zbyszko Siemaszko.

Na co zwracasz uwagę przy fotografii miejskiej?

Zdecydowanie na pogodę. Najpiękniej jest, gdy przy mocnym, nieregularnym zachmurzeniu, zachodzącemu (lub wschodzącemu) słońcu uda się rozświetlić niebo. W ciągu roku zdarza się kilka dni, kiedy niebo "płonie".

Czyli w zasadzie liczy się "ten moment"

Odkryłem, że wszędzie można zrobić ciekawe zdjęcie. Na peronie dworca, w wagonie metra a nawet w korytarzu toalety w centrum handlowym. Szukając symetrii, odbić, światła można

spojrzeć inaczej na teoretycznie zwykłe miejsca. Kilka lat temu, zainspirowany innymi pasjonatami fotografii odkryłem też "studnie". Warto spoglądać w górę, szczególnie w ścisłej zabudowie.