Warszawiacy kupują dziękczynnego indyka

Nic dziwnego, że oferty dziękczynnej kolacji przygotowuje coraz więcej restauracji, a przed czwartym czwartkiem listopada na stołecznych bazarach pojawiają się dorodne, ośmiokilogramowe indyki. Amerykanki mieszkające w Warszawie najchętniej kupują je na Polnej, gdzie ptaki osiągają wagę nawet do 10 kg. Swoje fanki mają też stoiska pod Halą Mirowską. Czwartek to, tradycyjnie, dzień wolny w niektórych polsko-amerykańskich firmach.

Święto Dziękczynienia to jedno z najważniejszych i najstarszych amerykańskich świąt, które wedle annałów obchodzono już w XVI wieku. Dla mieszkańców USA jest nawet ważniejsze niż Boże Narodzenie. To pod koniec listopada Amerykanie przemierzają pół kontynentu, żeby spędzić ten czas z rodzicami.

Stołeczni Amerykanie rzadko mogą sobie pozwolić na podróż do kraju i, dopasowując się do polskiego kalendarza, do samolotu wsiadają przed Bożym Narodzeniem. Ale czwartkowy obiad jest dla nich święty. Single i ci, którzy nie mogą sobie pozwolić na spędzenie dnia na przygotowaniach, wybierają świętowanie w lokalu. Wielu pracowników ambasady amerykańskiej wraz z rodzinami kolację dziękczynną jada w restauracji The Olive w hotelu Sheraton (ul. Prusa 2). - Organizujemy ją już od czterech lat w formie imprezy otwartej. Przychodzą nie tylko obywatele USA, ale też rodziny mieszane, polsko-amerykańskie, i znajomi mieszkających w Warszawie Amerykanów. A coraz częściej także Polacy, ciekawi amerykańskiej kuchni i zwyczajów - mówi Jacek Sikorski, kierownik operacyjny działu gastronomii w warszawskim hotelu Sheraton.

Dlatego tutejszy szef kuchni Artur Grajber, oprócz tradycyjnych potraw na Thanksgiving, takich jak indyk z nadzieniem z chleba kukurydzianego, kremowa zupa z dyni czy ciasto marchewkowe, w menu uwzględnił również inne typowo amerykańskie specjały, np. pieczona wołowina i tarta wiśniowa. Kolacja z napojami, w tym winem, kosztuje 135 zł od osoby, bez dodatkowych napojów - 90 zł.

- Chcemy, by absolutnie każdy warszawiak mógł pozwolić sobie na luksus przeżycia prawdziwego Thanksgiving Dinner. To okazja nie tylko do poznania oryginalnych smaków, ale też amerykańskiej kultury - mówi Jacek Sikorski. Kolację dziękczynną można zamówić w Sheratonie na wynos. Porcja zupy z dyni z cynamonem i żurawiną kosztuje tu 16 zł, 4-kilogramowy indyk, w zależności od preferencji, faszerowany grzankami ziołowymi, wątróbkami drobiowymi lub kasztanami i chlebem kukurydzianym, kosztuje 280 zł, dodatki do ziemniaków, takie jak purée ziemniaczane, marchewka w syropie i sosy - 39 zł, a ciasto czekoladowe z kardamonem i białą czekoladą - 39 zł.

Bez indyka nie obejdzie się także w restauracjach sieci Jeff's - w Galerii Mokotów przy ul. Wołoskiej 11 i na Polu Mokotowskim, przy Żwirki i Wigury, naprzeciwko wylotu z ul. Banacha. Również Hard Rock Cafe w Złotych Tarasach (ul. Złota 59) zaprasza dziś na Turkey Dinner, czyli kolację z indykiem w roli głównej, przyprawionym sporą dawką dobrego rocka. Świętowanie w warszawskim oddziale kultowej sieci odbędzie się pod hasłem "Giving thanks for Rock", czyli podziękowanie za rocka, i rozpocznie się o godz. 10 rano. Ci, którzy nie zdążą na Thanksgiving party w czwartek, mogą przyjść do Hard Rock Cafe w piątek lub niedzielę, również o 10 rano.