W maju ulicami największych polskich miast przejdzie zwarta kolumna zwolenników legalizacji lekkich narkotyków, którzy będą się domagać liberalizacji polskiego prawa narkotykowego, a mianowicie - prawa do konopi.
Według Andrzeja Bełeckiego, koordynatora inicjatywy "Wolne Konopie", polska polityka ws. narkotyków wymaga natychmiastowych zmian. - Wymierzanie surowej "sprawiedliwości" za posiadanie lub okazjonalne używanie środków narkotycznych jest bezskuteczne, bo nie zmniejszy liczby uzależnionych (średnio 4 proc.). Reżim prohibicyjny, panujący obecnie w Polsce, jest po prostu nie do zniesiena - twierdzi Bełecki.
Zobacz także:Dwie kalifornijskie staruszki miały pokaźną uprawę marihuany
Narkotyki: zło i swoboda
Zgodnie z panującą w Polsce opinią, podsycaną reklamą społeczną oraz przestarzałymi badaniami konserwatywnych lekarzy, narkotyki są największym złem, powodującym poważne zaburzenie zdrowia, a nawet śmierć. Nie dziwi zatem, że za posiadanie tych substancji "rodem z piekła" grozi, zgodnie z artykułem 62 Kodeksu Karnego, kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Z kolei w opozycji do stanowiska polskich władz są najnowsze badania europejskich narkologów, którzy twierdzą, że takie środki odurzające jak heroina lub marihuana są wręcz niezbędne do leczenia niektórych ciężkich chorób (stwardnienie rozsiane, spastyczne bóle mięśni, nowotwory). Lekkie środki odurzające mogą być również częścią rewolucyjnych form rehabilitacji pooperacyjnej. Co więcej, legalizacja lekkich narkotyków, według weterana walki z narkotykami w USA Jacka Cola, może być skutecznym sposobem na zwalczenie narkomanii. Jak przekonuje Cole, ten krok znacząco osłabi pozycję gangów narkotykowych oraz pomoże skierować ogromną pulę pieniędzy, dotychczas wykorzystywaną do walki z dilerami, na faktyczne przeciwdziałanie narkomanii oraz pomoc uzależnionym.
Zobacz także:Marihuana zamiast dopalaczy
Pozycję przyjazną legalizacji lekkich narkotyków zajmują również niektóre polskie partie, które co prawda znalazły się poza głównym nurtem polityki, niemniej jednak obiecują, że po dojściu do władzy zliberalizują " niesprawiedliwe i krzywdzące jednostkę prawo narkotykowe". Pod koniec kwietnia na krakowskim marszu "Wolnych Konopi", zrzeszającym małopolskich zwolenników "zabronionego dymku", pojawili się między innymi Janusz Palikot oraz Janusz Korwin-Mikke. Politycy przekonywali, że ich obecność na happeningu jest wyrazem "walki o swobodę człowieka".
Co na to władza?
Jak twierdzi resort polskiej spraiwedliwości, prawo narkotykowe w państwie nad Wisłą nie ulegnie liberalizacji, ba więcej może zmienić się na jeszcze surowsze. Nie będzie zmiłuj szczególnie dla dilerów, dla których nowelizacja ustawy przewidziała nawet 12 lat pozbawienia wolności za ich działalność. - Kładziemy akcent na leczenie, terapię i edukację osób używających narkotyki i z drugiej strony wzmacniamy reakcję karną w odniesieniu do przestępstw handlu, przemytu i produkcji środków odurzających - komentuje dla "Polska The Times" Joanna Dębek, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.
W maju odbęedzie się kolejny marsz na rzecz legalizacji marihuany
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?