Dzisiaj, w pierwszym materiale z naszej serii “Warszawska jazda”, przedstawiamy Roberta Różyckiego z warszawskiej SKM. Pan Robert pracuje tam od uruchomienia jej przewozów. Zaczął swoją przygodę w październiku 2005 roku. Jak wspomina początki?
- Dowiedziałem się od koleżanki na zmianie dyspozytorskiej w poprzedniej mojej pracy, że powstaje taki przewoźnik jak SKM i że szukają ludzi. Pomyślałem, że to może być ciekawy projekt. Chociaż muszę powiedzieć, że wiele osób nie popierało tego pomysłu. Sugerowali mi wręcz, że to błąd a cały projekt szybko się posypie – opowiada.
Zobaczcie zdjęcia z początków istnienia warszawskiej SKM
Warszawska jazda. SKM w Warszawie od kuchni. Jak się zaczęło...
Czym zajmuje się w SKM dzisiaj? Na co dzień to Kierownik Działu Organizacji Przewozów SKM. Bierze udział w ustalaniu rozkładów, które muszą być przecież skoordynowane z innymi przewoźnikami i PKP PLK. To niezwykle czasochłonne zajęcie. Ale jak opowiada nam, ma dużą satysfakcję, kiedy może stworzyć coś nowego. Dlatego też zdecydował się na pracę w zupełnie nowym tworze jakim była wówczas Szybka Kolej Miejska w Warszawie.
Zadanie SKM było oczywiście proste. Miała przede wszystkim odciążyć pozostałe środki transportu miejskiego, a jednocześnie popularyzować transport szynowy w Warszawie - słyszymy. Na początku pomysł i idea budziły oczywiste skojarzenia z popularnym w niemieckich miastach systemem S-Bahn. Pan Robert zwraca nam uwagę, że SKM to jedyny przewoźnik kolejowy w Polsce zorganizowany przez miasto, obsługujący głównie aglomerację i uzupełniający transport miejski w ramach tego samego systemu biletowego.
Podczas rozmowy z prezesem Newagu, Zbigniewem Konieczkiem, usłyszeliśmy natomiast o pierwszych pociągach, które trafiły do Warszawy. Do Nowego Sącza przyjechali śp. Sławomir Skrzypek i śp. Lech Kaczyński z prośbą o pomoc taborową w uruchomieniu SKM. Prezes Konieczek mówił, że pierwsze pociągi zostały skonstruowane na bazie legendarnych EN57. Wykorzystując m.in. ich układ napędowy.

- Zbudowane na bazie EN57, ale prezentowały zupełnie inny standard. Począwszy od czoła pociągu, które ma wygląd bardzo nowatorski. Pasażerowie korzystają z transportu na podstawie taryfy biletowej ZTM, korzystają z tego samego systemu informacji pasażerskiej. Pierwszy raz w Polsce, w pociągach SKM, pojawiły się kasowniki komunikacji miejskiej. Pociągi 14WE [pierwsze, wspomniane wcześniej które otrzymała SKM – przyp. red.] jako pierwsze miały klimatyzacje, nie miały natomiast toalety. To było zupełnie co innego niż to z czym dotychczas spotykali się pasażerowie – opowiada Pan Robert.
Natomiast w pierwszy historyczny dzień funkcjonowania, jak wspomina Robert Różycki, poza jedynym pociągiem typu 14WE SKM dysponowało wypożyczonym EN57. Kolejnym wspominanym ważnym momentem w historii rozwoju SKM jest 1 czerwca 2012 roku. Dlaczego? Wówczas przewoźnik dojechał na lotnisko im. F. Chopina.
Uruchomienie przewozów do Lotniska Chopina oznaczało wydłużenie linii S2. Dotychczas linia jeździła tylko na trasie Warszawa Zachodnia - Sulejówek Miłosna. Dodatkowo tego samego dnia uruchomiono linię S3 łączącą Lotnisko Chopina ze stacjami krańcowymi w Legionowie. Tym samym linie: S2 i S3 pozwoliły obsłużyć niezwykle "potokotwórczy" przystanek Warszawa Służewiec, gdzie znajduje się mnóstwo biur.

SKM angażuje się także w akcje społeczne. Przewoźnik współpracuje z warszawską drużyną futbolu amerykańskiego Warsaw Mets. Dzięki ich filmikowi edukującemu jak użyć defibrylatorów zwiększyło się zainteresowanie tymi urządzeniami. - Dostawca powiedział, że jeszcze nigdy nie mieli takiego zainteresowania jak po tej kampanii. Film też zdobył dużą popularność, co bardzo nas cieszy - mówi nam Beata Kurek, wicedyrektorka Biura Komunikacji SKM.
Co dalej? SKM przygotowuje się do kolejnych połączeń: nad Zegrze i do Piaseczna.
To pierwsze wbrew pozorom nie będzie tylko sezonowe, a drugie ma duży potencjał aglomeracyjny. - Linia S4 będzie kursowała z Zegrza przez Warszawę Gdańską aż do Piaseczna raz na godzinę. Natomiast oprócz tego będzie uruchomiona linia S40 z Piaseczna do Warszawy Głównej Osobowej. To pozwoli obsługiwać nawet 2 pociągi na godzinę z Piaseczna do Warszawy - mówi nam Pan Robert. - W przyszłości rozbudowa linii nr 7, w kierunku Otwocka, mogłaby umożliwić jeszcze większą przepustowość. Do tego potrzeba jednak 4 torów, a więc rozdzielenia ruchu aglomeracyjnego i dalekobieżnego - patrzy w przyszłość Pan Robert.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?