Tylko w ostatnim roku liczba wniosków o wydanie pozwoleń na pracę na terenie Mazowsza dla obcokrajowców wzrosła o 40 procent. Najchętniej ubiegali się o nie Ukraińcy, Chińczycy, Wietnamczycy, Białorusini, Nepalczycy oraz Turcy.
Większość nie ma problemów ze znalezieniem pracy. Wśród wielu pracodawców króluje bowiem zasada - tani pracownik, to dobry pracownik.
Jacek Całus, Prezes Związku Pracodawców Warszawy i Mazowsza tłumaczy, że tam, gdzie najniższe wynagrodzenie, najczęściej tylko cudzoziemcy decydują się podjąć pracę. – Dla przykładu Białorusini chętnie zgodzą się pracować przy zbiorze owoców za niską stawkę, bo dla nich jest i tak duża. Dla pracodawców to czysta oszczędność - ocenia.
Dodatkowym powodem, dla którego cudzoziemcy są mile widziani w różnych sektorach zatrudnienia jest to, że wzrasta liczba młodych osób, które wyjeżdżają do pracy za granicę. Brakuje zatem np. budowlańców, tynkarzy, czy glazurników.
Już nie tylko na budowie i w kuchni
Nie brakuje również stanowisk, na których Polacy raczej nie mogliby się sprawdzić. Jednym z nich jest np. kucharz. – Trudno wyobrazić sobie, żeby w indyjskiej restauracji potraw nie przyrządzał Hindus. W takich sytuacjach obcokrajowcy są niezastąpieni – mówi Jacek Całus.
Obcokrajowców co raz częściej możemy jednak spotkać na stanowiskach managerskich, a nawet kierowniczych. – Około 11 proc. obcokrajowców objęło takie posady – podkreśla Agnieszka Łuszczyńska, kierownik Oddziału Zezwoleń na Pracę w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim.
Zobacz również:
Co obcokrajowcy sądzą o Polsce?
Kosmopolityczna stolica
Warszawa: uczą o kulturach innych krajów
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?