Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawskie koloseum. Gazownia na Woli czeka na drugą młodość [ZDJĘCIA]

Redakcja
Warszawskie koloseum. Gazownia na Woli czeka na drugą młodość [ZDJĘCIA]
Warszawskie koloseum. Gazownia na Woli czeka na drugą młodość [ZDJĘCIA] Ewelina Wójcik
Kiedyś zbiorniki gazowe symbolizowały przemysłową siłę Woli. Dziś dzielnica przeżywa renesans, czy odnowy doczeka się również „wolskie koloseum”?

Koniec XIX wieku to lata świetności przemysłowej Woli. Setki fabryk, tysiące pracowników i industrialne obiekty, które - o ile przetrwały do dziś - mają już status zabytków. Wśród nich budynek, który stał się nieodłączną częścią panoramy miasta - "Wolskie Koloseum". Gazownia wraz z charakterystycznymi okrągłymi zbiornikami powstała w 1888 roku na terenie wsi Wola. Te tereny stały się częścią Warszawy dopiero w 1916 roku, jednak już wtedy był to silny ośrodek przemysłowy.

Za budowę obiektu odpowiada Niemieckie Kontynentalne Towarzystwo Gazowe z Dessau. Firma w latach 50. XIX wieku podpisała pierwszy w historii Warszawy kontrakt na dostawę błękitnego paliwa. Zbudowała też dwie gazownie. Pierwsza z nich powstała przy ulicy Ludnej. Wtedy w Warszawie zapłonęły pierwsze latarnie gazowe. „Około godziny 4 rano, sposobem próby zapalono latarnie gazowe od samego zakładu fabrykacji gazu wzdłuż Nowego Świata, Krakowskiego Przedmieścia: aż do Zamku Królewskiego” pisał Kurjer Warszawski. Ten moment był rewolucyjny. Z roku na rok zużycie rosło i konieczna była budowa kolejnej potężnej gazowni.

Niemiecka kompania wybrała rozległy teren we wsi Wola. Miejsce nie było przypadkowe, ówczesny gaz wytwarzało się z węgla, więc fabrykę umieszczono przy węźle kolejowym (dawniej ulica Dworska, obecnie Kasprzaka). Tam dostarczano urobek ze śląskich kopalni. Stworzono budynki biurowe, kotłownię, fabrykę chemiczną oraz wieżę ciśnień. W dwóch olbrzymich budynkach, powstałych na planie okręgu, mieściły się stalowe zbiorniki na 23 tys. metrów sześciennych gazu każdy. Budowla z czerwonej cegły została stworzona w niecałe dwa lata. Niezwykłe tempo prac było związane z rosnącym zapotrzebowaniem na paliwo. Zaledwie kilka miesięcy po otwarciu, fabryka przejęła niemal połowę całkowitej produkcji gazu. Na początku XX wieku, w Zakładzie Gazowym nr 2 dziennie wytwarzano aż 140 tysięcy metrów sześciennych gazu. Oświetlano nie tylko ulice, ale także domy, Cytadele i dwa warszawskie dworce.

W czasie międzywojnia zakład należał już do państwa i dostarczał gaz do 92 tys. odbiorców. Wykorzystywano go do gazowych kuchenek, żelazek czy piecyków. W tym czasie podwojono produkcję, a zakład był jednym z najważniejszych zakładów w Warszawie. Stało się to przekleństwem dla zakładu, ponieważ tuż po wybuchu II wojny światowej stał się on celem nalotów niemieckich. Produkcja, mimo zniszczeń, trwała aż do wybuchu powstania warszawskiego. Po wojnie nastała sroga zima, co spowodowało rozsadzenie części instalacji. Odbudowa wolskiego gazowni trwała aż do lat 50.

Gazownia była stale modernizowana i działała aż do lat 70. Potem zakład wpisano na listę zabytków. Większość budynków została przekształcona na Muzeum Gazownictwa. Charakterystyczne zbiorniki miały mniej szczęścia. Najpierw planowano tu stworzenie Muzeum Powstania Warszawskiego, potem ekskluzywnych loftów. Ostatecznie konstrukcje niszczeją pozostawione same sobie. Od lat społecznicy apelują o ratunek „koloseum”. W październiku miasto zapowiedziało, że odzyska budynki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto