Choć nazywane jest muzeum, to z muzeum niewiele ma wspólnego. No może tylko tyle, że niektóre maszyny pochodzą jeszcze z lat 80. Warszawskie Muzeum Komputerów i Gier to nowe miejsce na rozrywkowej mapie stolicy. Nie spodziewajcie się jednak wycieczki, która będzie polegała na oglądaniu zza szklanej szyby Commodore’a 64, Nintendo 64 czy kartridża z Mario. Spędzicie tam kilka, a może i kilkanaście godzin grając na klasycznych komputerach i konsolach.
Pandemia koronawirusa spowodowała, że muzeum musiał zawiesić swoją działalność na kilka tygodni. Jest jednak dobra wiadomość - od piątku, 5 czerwca będzie można ponownie wybrać się w sentymentalną podróż i zagrać w gdy z dzieciństwa.
- Z uwagi na sytuację przebudowaliśmy wystawę tak, by zapewnić dystans między stanowiskami oraz zapewniamy systematyczną dezynfekcję manipulatorów - czytamy na stronie muzeum.
Ponad 20 stanowisk i kilkaset gier
- Wszystkie stanowiska są interaktywne, jeżeli coś nie jest, to oznacza, że się np. zawiesiło. Stawiamy na to, by można było autentycznie poczuć się jak kilka lat temu, dlatego używamy klasycznych dżojstików, ekranów kineskopowych. Nie jesteśmy placówką, w której coś jest za szybą. Tutaj każdy może zagrać, przyjść, cieszyć się tym sprzętem – opowiada Przemysław Wrona, dyrektor WMKiG.
Pomysł na muzeum to wspólna inicjatywa Warszawskiej Giełdy Elektronicznej i fundacji Dawne Komputery i Gry. Od 2010 roku fundacja organizowała wystawy sprzętu na terenie całego kraju.
- Warszawska Giełda wyszła z inicjatywą zorganizowania stałej ekspozycji pod postacią muzeum. Bardzo nam to przypasowało i w zasadzie w dwa miesiące od podstaw zbudowaliśmy w pełni interaktywne Muzeum Komputerów i Gier, największe w centralnej Polsce – dodaje Przemysław Wrona.
Co znajduje się w środku? Mnóstwo starych komputerów, telewizorów, dżojstików i kilkaset gier do wyboru. To nie lada gratka dla tych gości muzeum, którzy swoje dzieciństwo spędzali grając w Mario Bros, Pac-Mann’a czy Tetrisa. To miejsce powoduje, że wybieramy się w sentymentalną podróż.
Prezentujemy przekrój tego, na czym grało się od końca lat 70. do początku XXI wieku. Znajdziecie u nas wszystkie najważniejsze urządzenia służące do grania. Jest to NES, SNES, Nintendo 64, Commodore 64, Amiga 500, Nintendo Gamecube… – wylicza dyrektor WMKiG. - Gier jest mnóstwo. Mamy największą kolekcję kartridży do Nintendo, możemy sobie nawet porównywać wersje regionalne, czyli np. jak wyglądało Mario Kart w Europie, a jak w Japonii. Prezentujemy Tetrisa, Mario, Donkey Kong Country, Vectrex’a, Pac-Mana… Ciężko wymienić kilkaset gier. W zasadzie, jak ktoś przyjdzie i powie w co grał, to prawie na pewno to mamy.
Do dyspozycji gości są m.in.:
- PONG (2 klony, w tym jeden z osią X i Y)
- Intellivision
- Atari 2600 (NTSC)
- Videopac G700
- Vectrex
- Sega Master System II
- Sega Mega Drive
- Sega Mega Drive II
- NES
- SNES
- Nintendo 64 (eur)
- Nintendo 64 (jp)
- Nintendo Gamecube (eur)
- Nintendo Gamecube (jp)
- Commodore 64
- Amiga 500
- Atari 65XE
- Pecety z winXP spięte w sieć
Miejsce dla małych i dużych
Kolekcja, którą znajdziecie w Warszawskim Muzeum Komputerów i Gier to w większości eksponaty z fundacji Dawne Komputery i Gry. Część z nich została zakupiona, część właściciele otrzymali na różnego rodzaju wystawach wyjazdowych. Ponadto, Przemysław przyznał nam w rozmowie, że ma „skrzywienie turystyczne” i gdziekolwiek jest, lubi przeglądać i kupować na lokalnych ogłoszeniach.
Wspomniałam, że Warszawskie Muzeum Komputerów i Gier to znacznie większa frajda dla „dużych” dzieci, które pamiętają czasy Commodore’a, ale Przemysław wyjaśnia, że tak naprawdę jest to miejsce dla każdego.
Starszy może udać się w sentymentalną podróż, zagrać w to, w co grał w swoim dzieciństwie, zobaczyć sprzęt, który chciał mieć, ale nie było go stać. Tutaj może przyjść i na nim zagrać. Młodsi natomiast mogą zobaczyć jaką potworną drogę przeszły gry wideo przez kilkadziesiąt lat, jak się rozwinęły, a także znaleźć inspirację do tworzenia gier nawiązujących do retro – wyjaśnia.
Warszawskie Muzeum Komputerów i Gier - podstawowe informacje
Lokalizacja
Interaktywne muzeum znajduje się na terenie Warszawskiej Giełdy Elektronicznej w przejściu podziemnym pod aleją Niepodległości, niedaleko siedziby Głównego Urzędu Statystycznego - al. Niepodległości 208A, pawilon 1.
Godziny otwarcia:
- piątek: od godz. 16 do godz. 20
- sobota - niedziela: od godz. 15 do godz. 20
Bilety:
- ulgowy (dzieci do lat 15) – 15 zł
- darmowy – dzieci do lat 6
- rodzinny (2 dorosłych + 4 dzieci do lat 15) – 60 zł
- drużynowy (4 dorosłych, każdy kolejny po 20 złotych) – 80 zł
Co istotne, opłata za wejście jest jednorazowa na cały dzień, można zatem wychodzić na kawę, obiad i wracać w ciągu dnia ile razy się chce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?