Poczucie humoru jest oznaką inteligencji – twierdzą niektórzy. No cóż, jako człowiek pozbawiony poczucia humoru gotów jestem zgodzić się z tą teorią. Tym bardziej, że i z moim intelektem nie jest najlepiej.
Żarciki stroję sobie najchętniej z polityków, którzy zasługują na to wyjątkowo. Niestety, moje żarty spotykają się z natychmiastową i ciągłą ripostą. Politycy kpią sobie ze mnie w żywe oczy. Szczególnie w okresach kampanii wyborczych, kiedy obiecują mi więcej niż jestem sobie w stanie zamarzyć.
Nie wybaczam tych żartów, skrzętnie je notuję i przy okazji głosowania, największych żartownisiów skreślam. Zapominam przy tym, że polityczne żarty ze społeczeństwa wypowiadane są 1 kwietnia, który to dzień trwa dla niektórych polityków cały rok.
Jakże niewinny i zabawny wydaje się być przy tym żart ponad 100 lat temu. „Kurier Warszawski” z kwietnia 1899 roku opisał takie oto zdarzenie.
1 kwietnia 1899 roku pewien robotnik z Bródna znalazł pod drzwiami swojego mieszkania płaczące niemowlę. Sąsiedzi, zgromadzeni wokół dziecka utrzymywali, że niemowlę podrzuciła młoda dziewczyna, zaklinając się, że nieślubnym ojcem dziecka jest ów robotnik.
Sytuacja była niezwykle delikatna, ponieważ robotnik miał niebawem wziąć ślub. Tymczasem na progu – nieślubne dziecko. Co się okazało? Znajomi robotnika urządzili prima aprilisowy dowcip. Wypożyczyli (bez wiedzy matki!) niemowlaka i usiłowali wmówić koledze ojcostwo. Na szczęście nim jeszcze doszło do zerwania zaręczyn i wezwania stójkowych w sprawie porwania dziecka sprawa się wyjaśniła. Śmiechom i żartom nie było końca!!!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?