Warszawskie wyspy ciepła. Plac Zamkowy, Bankowy, a może Defilad? Gdzie jest najgoręcej? Jak stolica "walczy" ze zmianami klimatu?

Jakie jest najbardziej gorące miejsce w stolicy? O to miano mógłby walczyć niejeden miejski plac czy większy teren. Plac Zamkowy, Plac Defilad, Rondo Waszyngtona, Rondo Daszyńskiego, Plac Trzech Krzyży, Plac Bankowy wraz z Aleją Solidarności czy ul. Krucza i Aleje Jerozolimskie. Wszystko to wyspy gorąca i betonu. W rozmowie z nami Łukasz Porębski - Radny Dzielnicy Żoliborz - mówi, że trudno pokusić się o to, by w jakiś sposób wskazać politykę miejską w kwestii zmian klimatu. Poważnych zmian nadal brakuje i temat będzie wracać każdego gorącego lata.

Patrząc na miasto w upalne dni trudno uwierzyć, że Warszawa przechodzi "zieloną transformację". Na tzw. Placu Pięciu Rogów w końcu pojawiły się drzewa, ale na jego przedłużeniu tj. Kruczej w stronę Jerozolimskiej powstała asfaltowa wyspa.

Trzeba przyznać, że wygląda to szokująco. Tak naprawdę nie do końca wiadomo w jakim celu, skoro w najbliższych latach miasto planuje zwężenie zarówno dalej Kruczej, a także Alei Jerozolimskich. Władze zapowiadają zwężanie ulic w centrum i politykę ograniczania samochodów w mieście.

Radny Żoliborza, Łukasz Porębski, zwraca uwagę, że zmiany prowadzone są w sposób mało konsekwentny. - To powinno być zdecydowane ograniczenie wjazdu samochodów do miasta, ograniczenie liczby miejsc parkingowych i w tym miejscu sadzanie drzew, postawienie na ruch rowerowy. Dbanie o to, żeby drzewa nie były wycinane, a żeby były dosadzane i żeby to były rzeczywiście duże drzewa. Pamiętajmy, że oprócz upałów skutkiem zmian klimatu są też nawalne deszcze. To też pytanie czy miasto jest do tego przygotowane - mówi w rozmowie z nami.

Politykę miasta niech podsumuje także fakt, że przed ratuszem znajduje się ogromny wybetonowany plac, a okalają go ulice na których także niełatwo znaleźć cień. Dwa lata temu miasto próbowało zorganizować strefę relaksu na placu Bankowym, ale pomysł wzbudził więcej kpin niż pozytywnych komentarzy. Miał to być czas analiz, by finalnie zrobić to miejsce bardziej zielone. Jednak do dziś wciąż jest tam wielki parking.

Porębski zwraca uwagę, że na drodze do zmian w stolicy stoi też fakt, że nie mamy dobrze funkcjonującej straży miejskiej. Mieszkańcy pogodzeni są z faktem, że kurier czy zaopatrzeniowiec blokujący chodnik czy pas ruchu nie zostanie ukarany. Dlatego boją się kolejnych zwężeń i zmian, które doprowadzą do paraliżu ich okolicy. - To jest akceptowanie bezprawia i tego, że nic nie można zrobić, więc pozostajemy bez tych dobrych zmian - kwituje Porębski.

W 2014 roku naukowcy z Państwowej Akademii Nauk przeprowadzili eksperyment w Warszawie. Jak zmierzyli, na zabetonowanych "wyspach ciepła" temperatura jest znacznie wyższa niż w bardziej zielonych dzielnicach. "W centrum Warszawy (zarejestrowano - red.) wyspę ciepła o natężeniu przekraczającym 6°C w odniesieniu do stacji Warszawa-Okęcie, i blisko 10°C w odniesieniu do stacji poza granicami miasta" - czytamy w raporcie.

Przy trzydziestostopniowych upałach temperatura - co oczywiste - najniższa jest w cieniu, pod drzewem. Betonowa kostka bauma nagrzewa się do ponad 35 stopni, a asfalt do przeszło 40.