Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warto postawić na tramwaje

redakcja
redakcja
Tak nowoczesne tramwaje prezentowałyby się na ul. Chrobrego czy Mieszka I. Prawda, że ładnie?
Tak nowoczesne tramwaje prezentowałyby się na ul. Chrobrego czy Mieszka I. Prawda, że ładnie? fotomontaż Robert Furman
- Gadanie, jak to tramwaj przeszkadza na deptaku, jest bzdurą. Nie likwidujmy linii na Piaski - pisze Robert Furman. To jego głos w dyskusji o przyszłości tramwajów w Gorzowie. A jakie jest Twoje zdanie?

Tramwajowy wariant B (spora rozbudowa i remonty torowisk, w sumie za około 300 mln zł - dop. red.) wymusza na mieście wkład własny praktycznie tej samej wielkości co sugerowany w planie transportowym wariant F (wycięcie linii na Piaski, budowa linii przez ul. Czereśniową i Piłsudskiego - dop. red.). Po co więc płacić tyle samo za likwidację połączoną z małą rozbudową, skoro za podobne pieniądze można znacznie rozbudować sieć? Gadanie, jak to tramwaj przeszkadza na deptaku, jest bzdurą. Takie linie są choćby we Wrocławiu, gdzie tramwaj przeciska się między zabytkowymi budynkami, już nie mówiąc o miastach w Europie typu Kassel, Dusseldorf, Berlin. Poza tym, przyjmując pomysł likwidacji linii na Piaski, będziemy bliżej polityki transportowej miast rosyjskich i na dokładkę skażemy na śmierć ul. Chrobrego, bo komu będzie się chciało iść - powiedzmy - do Śnieżki z autobusu na ul. Armii Polskiej, już nie mówiąc o przymusowym spacerze z ul. Kosynierów Gdyńskich? W ten sposób wytworzymy jeszcze większy ruch samochodów. Poza tym nie widzę kompletnie powodu, dla którego tramwaj miałby tam przeszkadzać. Nie trafia do mnie argument, że przez tramwaj na deptaku byłoby za mało miejsca do spacerowania. Ul. Chrobrego jest na tyle szeroka, że wystarczy miejsca i na tramwaj, i na deptak. Jeżeli prezydentowi pomimo tego jest za mało miejsca, to zawsze można wprowadzić na tym odcinku ruch jednotorowy, choć myślę, że nie ma takiej potrzeby. Dodatkowo tramwaj może ożywić Nowe Miasto - stanie się tak, jeśli przystanki tramwajowe będą zlokalizowane nieco gęściej (przykładowo: przy dawnym Słońcu, dalej pomiędzy mostkiem na Kłodawce, a Placem Nieznanego Żołnierza) oraz zmniejszyć - jak robi się na wielu deptakach z tramwajem - prędkość pojazdów do 5-10 kilometrów na godzinę.  Przy przebudowie tego traktu spacerowego, dzięki pozyskaniu pieniędzy na modernizację torowiska, można na tym odcinku sporo zaoszczędzić - jakby nie patrzeć, około jednej trzeciej szerokości zajmują tutaj tory tramwajowe, więc ich remont - dzięki unijnej dotacji - w pewnym stopniu odciąża miasto finansowo przy tworzeniu deptaku. Warto też odpowiednio skonstruować projekt umowy z wykonawcą przyszłego ciepłociągu. Nie wierzę, że nie będzie tam zwyczajowego zapisu dotyczącego odtworzenia wszelkich wyrządzonych szkód podczas prac. Jeżeli będzie, a jestem pewien, że musi być - na pewno nie zawiera stwierdzenia „naprawa wyłącznie chodników i ulic z pominięciem torów tramwajowych” - prawda? Poza tym z informacji, jakie posiadam, wynika, że rury ciepłownicze nie powinny iść pod torowiskiem, więc w razie czego nie koliduje to w żaden sposób w budowie ciepłociągu (a taka kolizja była jednym z argumentów za likwidacją tramwajów na Piaski - bo niedługo ma tu być kładziony ciepłociąg). Poza tym - nawet jeśli trzeba będzie wykonać podłączenia do budynków - jest możliwość użycia tzw. kreta, czyli podziemnego połączenia, co jest metodą używaną na szeroką skalę także w Gorzowie (przy remoncie Pomorskiej od Ronda Ofiar Katynia do Zamenhofa, pod ul. Piłsudskiego i w wielu innych miejscach). Pozostaje jeszcze kwestia wprowadzenia elektrobusów zamiast tramwajów. Brak jest solidnego doświadczenia w eksploatacji tego typu pojazdów. I to nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Większe i bogatsze przedsiębiorstwa z Europy Zachodniej podchodzą do tematu z wielką ostrożnością. Raptem cztery niemieckie, jedno szwajcarskie i austriackie przedsiębiorstwo eksploatują elektrobusy, i to nierzadko tylko testowo, po jednej sztuce. Jedynie Wiedeń na nieco większą skalę obsługuje tego typu pojazdami dwie śródmiejskie linie (2A i 3A), z czasem przejazdu około 11-12 minut w jedną stronę, z częstotliwością co 10 minut. Z tym, że są to linie uzupełniające obsługiwane minibusami. Zdecydowanie linie te nie stanowią szkieletu układu komunikacji. Trzeba pamiętać, że brak doświadczenia i producentów w Europie będzie skutkował ogromnymi kosztami części zamiennych i serwisu. Nie mamy pewności, czy elektrobus nie okaże się ślepą uliczką w rozwoju komunikacji miejskiej. Proszę też zauważyć, że te właśnie elektrobusy, wychwalane podczas niedawnej prezentacji planu transportowego, są zapisane w strategii jako... słaba strona wariantu F. Czyli mamy oczywistą sprzeczność. Gdyby opierać się na wynikach badań, które przecież trzeba uznać za wiarygodne, to w pierwszej kolejności trzeba by zredukować ruch na Wieprzyce skracając linię tylko do osiedla Słonecznego. Nie byłoby to zbyt kosztowne - wystarczyłoby stworzyć tzw. przelotkę pomiędzy torami, czyli zwrotnicę, kierującą skład na przeciwny tor przed wyruszeniem tramwaju w drogę powrotną. Nie byłaby potrzeba jakakolwiek pętla z racji tego, że jest jednoznacznie zapisane w planie: dla Gorzowa najlepsze byłby tramwaje dwukierunkowe. Z lektury opracowania Planu Transportowego dla Gorzowa jasno wynika jeszcze jeden ciekawy fakt: ze wszystkich tras tramwajowych najwięcej pasażerów przewozi właśnie linia na Piaski! Czyli najbardziej popularny wśród pasażerów kierunek ma być wycięty z tramwajowej mapy? Gdzie tu sens? Gdzie logika? Robert Furman wielbiciel tramwajów członek Gorzowskiego Klubu Miłośników Komunikacji  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto