Ja, owszem, gdy będę pisał o przeznaczeniu placu po rozebraniu poniemieckiej kamieniczce pod adresem Mickiewicza 7, to albo/albo.Albo będę pisał faktyczną prawdę, uzgodnioną już z magistratem albo zasunę taką wizję, że nawet poważna Pani Lucyna uzna ją jako dowcip. I o to chodzi, abyśmy popatrzyli na nasze miasto przez doświadczenia niemieckiego literata Holtaj'a, który wiedział i pisał do czego się nadaje tutejsze wino.
Pamiętacie Pana Janka, który znał odpowiedź na pytanie -Do czego jest dana rura? On, doświadczony rzemieślnik w stopniu Pana Majstra wiedział, że -Dana rura jest do niczego!
* * *
Teraz mogę przejść do opisania zjawiska, które sfotografowałem.Jest na starówce podwórze przez, które można dojść do oficyny. Oficyna jest o wiele większa od budynku frontowego i ja wiem, i Alicja wie, i Gawryluk też wie, dlaczego tak dziwnie jest.
Ale o tym może przy okazji.Teraz wyjaśnijmy dlaczego podwórze zostało przegrodzone płotem i na nim zawieszono tablicę informującą, że wejście jest z całkiem innej strony.
To bardzo szlachetnie, że potraktowano poważnie i partnersko potencjalnych interesantów.
Może właśnie ktoś w tej chwili szuka prawnej pomocy więc niechaj z naszego ulubionego portalu „mmzielonagora.pl" dowie się , że jednak biuro jest czynne chociaż ma inne wejście.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?