Kolejny problem z doręczeniem przesyłki sądowej przez InPost i Polską Grupę Pocztową zgłosił nam Czytelnik, mieszkaniec Kitnowa.Mężczyzna 4 marca znalazł pod drzwiami domu awizo. - Następnego dnia pojechałem do wskazanego na kwitku kiosku w Grucie. Niestety, nie było tam przesyłki - opowiada gospodarz (imię i nazwisko zastrzega do wiadomości redakcji). - Spotkałem pracownika InPostu, który zapewnił, że list przyniesie mi następnego dnia. Ale nie przyszedł. Kilka razy dzwoniłem do InPostu. Ostatecznie 12 marca przynieśli przesyłkę.Co ciekawe, na kopercie zaznaczono, że list był awizowany już 21 lutego. - To kłamstwo! Data drugiego awizo wskazuje na 3 marca, co również nie pokrywa się z zawiadomieniem, które znalazłem pod domem 4 marca. Na kopercie jest również zaznaczone, że przesyłki nie podjęto w terminie 10 marca. To również jest kłamstwem - zaznacza mieszkaniec Kitnowa.Mężczyzna jest zdenerwowany, bo czekał na ważne pismo z sądu z informacją o wykonaniu wyroku. Gdyby odebrał je kilka dni później, straciłby pieniądze, które ten wyrok mu gwarantował.InPost współpracuje z Polską Grupą Pocztową, która od początku roku doręcza listy z sądów i prokuratur.- Doręczyciel listu został pouczony i zapewnił, że podobna sytuacja nie będzie miała w przyszłości miejsca. Zapewniamy, że jakość pracy jest dla nas najważniejsza, dlatego w trybie natychmiastowym reagujemy na tego typu zdarzenia - odpowiada Wojciech Kądziołek, rzecznik prasowy PGP SA. - Jednocześnie podkreślamy, że przesyłka trafiła docelowo do adresata zgodnie z wiążącymi terminami doręczeń dla przesyłek na rzecz sądów i prokuratur.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?