Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wegetariańska i wegańska Warszawa. Gdzie (i z kim?) zjeść bez mięsa?

Redakcja
Warszawa uchodzi z jedno bardziej przyjaznych wegetarianom i weganom miast Europy. Po latach kulinarnej nędzy, rozpaczy i płakania na rozklejonymi pierogami w barze mlecznym, nadszedł czas, gdy roślinożercy mogą podnieść dumnie głowę udzielając odpowiedzi na pytanie “a co ty właściwie jesz?”.

Wariant pierwszy - jedzenie z dopiskiem "vegan"
Lubisz burgery, ale właśnie przeszedłeś/przeszłaś na weganizm? Nic prostszego. Krowarzywa ma dla Ciebie wegańskie burgery. Sushi? - idź do Edamame albo Youmiko. Lody? Vegestacja lub Syrenka. Falafel? Bejrut lub Mezze. Naleśniki? Miło Mi. I tak można wymieniać jeszcze długo, bo miejsc serwujących jeden, szczególny rodzaj jedzenia w wersji wegańskiej nie brakuje. W przeważającej większości przypadków nie jest to jedzenie tylko dla wegan. Może dlatego, że przez ostatnie kilka lat dramatycznie wzrosła jego jakość. Coraz mniej miejsc chce otruć nas gumowymi parówkami sojowymi, coraz więcej lokali specjalizuje się po prostu w dobrej kuchni. Słowem, wegetarianie wstają z kolan i robią to bardzo spektakularnie.

Cafe Kryzys

Wariant drugi - imitacja jako najwyższa forma pochwały
Imitacja to kategoria “ni pies ni wydra”, w której mieszczą się: wegańska kaszanka, wegański rzeźnik, wegański bar mleczny. Krytycy takich oksymoronicznych form, jak “wegańskie mleko”, podkreślają oczywisty bezsens tego wyrażenia. Pozostali cieszą się, że przynajmniej wiedzą czego spodziewać się na talerzu. Skoro bar mleczny, to znaczy serwuje tanie, domowe jedzenie. Skoro wegańska kiełbasa, to nie żurek, czy placek gryczany. W tej kategorii szczególnie ciekawie wypada Vege Bistro, które sięga po najbardziej mięsne polskie dania, na czele z kaszanką, zrazami, dewolajem, czy flakami. Jedne połączenia smakowe wypadają bardzo dobrze (śledź) , inne średnio (dewolaj), ale warto wypróbować większość z nich.

Kubek i Ołówek

Wariant trzeci - do restauracji z babcią
Przypuśćmy, że chcecie iść na obiad z babcią. Przypuśćmy, że twoja babcia należy do tych "małopostępowych" osób, dla których wegański ser i pianka z ekologicznego jarmużu to nie obiad. Co wtedy? W takiej sytuacji zabieramy jeden z lokali bardziej tradycyjnych. Zarówno w Veg Deli, jak i w Wegemamie zjemy dobry posiłek na restauracyjnym poziomie bez zbędnych fajerwerków. Możecie zabrać tam babcie, tatę, a nawet psa, bo lokale tego typu przeważnie są przyjazne zwierzętom. W menu znajdziecie przeważnie dania, które były już wegetariańskie/wegańskie i nie wymagały dodatkowych modyfikacji. Do Wegemamy warto wpaść na bajeczne springrollsy, do Veg Deli na ramen. Lajfmotiv w Galerii Mokotów oferuje dobre sałatki i burgery.

Przygotowują je ludzie, którzy na co dzień pracują jako szefowie kuchni i mają doświadczenie w tym co robią. Choć brzmi to jak “oczywista oczywistość”, to jednak w świecie lokali wegetariańskich i wegańskich wcale nie musi to być standardem.

Wariant czwarty - spotkajmy się w pół drogi
Wiecie, kto jest gorszym kompanem do wspólnego jedzenia niż wasza babcia? Wasi znajomi. Jedni jedzą tylko mięso, inni nie tolerują laktozy, glutenu, zielonych warzyw. Jeszcze inni mają uczulenie na cukier (tak, to również coraz częstsza przypadłość) albo srebrne sztućce. Wybieranie lokalu, w którym możecie razem zjeść obiad, jest gorsze od wybierania sobotniego filmu do obejrzenia z waszym chłopakiem / dziewczyną. Ale mus to mus i musicie spotkać się w pół drogi. Na szczęście, są jeszcze w Warszawie miejsca, gdzie w karcie nie brakuje dobrych dań wegetariańskich. Pierwszym wyborem powinny być dla was restauracje azjatyckie - indyjskie, tajskie (Thaisty, Wi-taj,Thai Garden… długo by wymieniać), wietnamskie, chińskie. Jeśli chcecie połączyć jedzenie z piwem, polecam indyjską Chmielarnie (dlaczego nie nazywa się India Pale Ale?), a jeśli zależy wam na klimacie, to w Thai me Up będzie dość przytulnie i smacznie. O ile wszyscy twoi znajomi zgadzają się na wizytę w jednym z tych miejsc (uwaga na orzeszki w Pad thai’u!).

Wegemama

Warto odwiedzić:
Kryzys Cafe - czynny weekendami na skłocie Syrena, ul. Wilcza 30
Krowarzywa - Wegańskie burgery, ul. Marszałkowska 27/35, lub Hoża 29/31
Edamame - odważne i świeże wegańskie sushi, Wilcza 11
Falafel Bejrut - przedstawiać nie trzeba. Najlepszy falafel w mieście, Nowolipki 15
Veg Deli - restobistro z klimatem hiszpańskiego lub francuskiego bistro, Radna 18
Wegemama - nie ma jak u mamy, Marszałkowska 28A
Kubek i Ołówek - Nie tylko dla kreślarzy, Kredytowa 8

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto