Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiadro wody na wójta Kołacha

Dorota Grąbczewska
Dorota Grąbczewska
W sobotę podczas zebrania przedwyborczego w Pleckiej Dąbrowie w gminie Bedlno, jeden z mieszkańców oblał wójta Krzysztofa Kołacha i siedzących za stołem prezydialnym - przewodniczącego rady Jacka Tarkę, radnego Gabriela Myszkowskiego i sołtysa Wachowicza - wodą z wiadra. Uczestnicy zebrania osłupieli z wrażenia. Wezwano policję, a zebranie szybko się skończyło.

- Wszystkich nas sytuacja zaskoczyła - przyznaje Gabriel Myszkowski, radny z Bedlna. – To przykre doświadczenie. Wiele razy zebrania w Pleckiej Dąbrowie były burzliwe, ludzie nie szczędzili słów krytyki, ale tym razem pan Wasiak przesadził. Zrobił nam dyngusa przed Bożym Narodzeniem. Wśród zebrabych zapanowala konsternacja. Wszyscy czekali na rozwój wypadków i przyjazd policji.

Przyczyną wzburzenia Andrzeja Wasiaka był stan wody w gminnym wodociągu. Na zebranie przyszedł z wiadrem wody, aby pokazać włodarzom jaką wodę piją mieszkańcy.

– Stanąłem w obronie swojej rodziny, gdyż jakość wody jaka płynie w naszych kranach zagraża życiu – mówi Andrzej Wasiak z Pleckiej Dąbrowy. – Ludzie nieświadomie pili brudną wodę, gdyż nikt ich nie powiadomił. Tłumaczenie, że to incydentalna sytuacja na skutek awarii jest nieprawdą. Brudna woda leci z kranu, kilkanaście razy w roku o czym włodarze byli informowani. Skoro byli świadomi, że nastąpiła awaria, a z kranu płynie szambo przez kilka dni, powinni powiadomić mieszkańców o tym fakcie, by jej nie pili, a najlepiej podstawić cysternę z czystą wodą do picia. Świadomie podtruwali ludzi.

W pobliskim sklepie rozmawialiśmy też z mieszkańcami na temat jakości wody. Potwierdzili, że z wodociągu płynie woda fatalnej jakości. Przynieśli w butelce rdzawą ciecz, którą faktycznie trudno nazwać wodą do picia. Rdzawą wodę w słoikach pokazuje również pan Andrzej.

– Miałam nastawiać pranie, gdy zobaczyłam strasznie brudną wodę – mówi jedna z mieszkanek. – Teraz wodę do picia kupuję w butelkach. Jeśli nawet była awaria, to należało ludzi powiadomić, zrobić płukanie sieci, by woda była czysta. Ja nie będę spuszczać kilka metrów sześciennych wody, by nabrać szklankę czystej.

Pan Andrzej podczas zebrania wytykał wójtowi Kołachowi, że zamiast molo, czy kosztownego i wielkiego gmachu urzędu gminy należało zadbać o wodociągi i urządzenia wodociągowe dostarczające mieszkańcom wodę.

– Nie byłem przeciwnikiem wójta, nawet na niego głosowałem, ale nie godzę się na to co dzieje się teraz w gminie – mówi dziś pan Andrzej. – Zapytałem kto ponosi odpowiedzialność za złą jakość wody, którą piją mieszkańcy. Nikt nie odpowiedział, więc wszystkich potraktowałem równo, ich wodą, z wiadra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto