Wpisując w Mapach Google wiadukt WD-64, wyszukiwarka nie wskaże żadnego miejsca. Sam przejazd nad torami powstał bowiem przy okazji budowania trasy S2 – Południowej Obwodnicy Warszawy. Chodziło o to, aby oprócz ruchu tranzytowego nad torami przenieść też ten lokalny. Usprawnić połączenia w dzielnicy, bo jak wiadomo linia kolejowa dzieli Ursus praktycznie na pół.
Wiadukt jest niedaleko stacji kolejowej Ursus Niedźwiadek. Natomiast najbliższy przejazd przez tory znajduje się przy kolejnej stacji – Warszawa Ursus. Sytuacja nie należy do najwygodniejszych. Co blokuje zatem możliwość włączenia wiaduktu do ruchu? Jak mówi stare porzekadło, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Okazało się, że część dojazdów musiała by zostać zrealizowana przez Piastów na którego terenach by się znalazły, a podwarszawskiej gminy na to nie stać. W 2017 roku uchwalono pomoc w tej kwestii przez Warszawę, jednak wiceprezydent Olszewski wiosną tego roku wyjaśniał, że inflacja, koszty materiałów etc. wymagają korekty i zamiast około 3,2 miliona złotych, będzie trzeba przeznaczyć na ten fakt prawie 5 milionów. Rafał Trzaskowski w kampanii także deklarował dokończenie wiaduktu.
Uda się zrealizować obietnice do końca kadencji? Taki jest plan
Przy okazji budowy trasy S2 i wiaduktów wnioskowano także o zmianę przebiegu granic miasta i dzielnicy tak, żeby uniknąć problemów z Piastowem , ale to się nie udało. Temat w kwietniu odświeżyła radna Warszawy, Agata Diduszko-Zyglewska, przypominała, że dzielnica w 2017 roku określała włączenie wiaduktu w system dróg dzielnicy jako swój priorytet. Pytała jednocześnie o to czy jest harmonogram prac i środki na realizację.
To właśnie w odpowiedzi na jej pytania Olszewski informował o konieczności zwiększenia dofinansowania części piastowskiej. Wiceprezydent zapewnia też, że jest harmonogram. Kiedy Rada Warszawy zatwierdzi zwiększenie środków nastąpi aktualizacja dokumentacji projektowo – kosztorysowej inwestycji drogowej opracowanej w 2018 r. Następnie uzyskanie zezwolenia na budowę i przetarg. Plan na te działania to około rok od dziś, bowiem miałby się zakończyć w III kwartale 2022. Jeśli plan przedstawiony przez Michała Olszewskiego uda się zrealizować mieszkańcy pojadą wiaduktem na przełomie 2023 i 2024 roku. Prace przy dojazdach mają zakończyć się w III kwartale 2023, czyli mniej więcej dekadę po pierwotnym oddaniu wiaduktu.
Chodzi o zaledwie kilkaset metrów jezdni
Z istnienia tego miejsca i faktu, że nie odbywa się tam ruch samochodowy, doskonale zdają sobie sprawę mieszkańcy dzielnicy. Niestety niektórzy po prostu korzystają z tego faktu organizując zakrapiane alkoholem imprezy, co potwierdza ilość szkła i śmieci zgromadzonych nie nieużytkowanym fragmencie.
Władze Piastowa ze względu na wyłożenie przez Warszawę pieniędzy na budowę nie powinny stwarzać dodatkowych problemów, pozostaje współpraca z wojewodą i GDDKiA. Ten drogi podmiot, musi oddać miastu wiadukt, żeby udało się dokończyć inwestycje. Miejmy nadzieję, że będą mieli na uwadze dobro mieszkańców, bo ile można czekać?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?