Tegoroczne Wianki nad Wisłą były największą dotychczas imprezą z tej okazji w Warszawie. Organizatorzy zaprosili do udziału w koncercie największe gwiazdy zarówno polskiego, jak i światowego formatu, m.in. Myslovitz, Wilki, a na finał Katie Melua. Przy okazji występu Katie odebrała w Warszawie z rąk prezesa ZPAV Platynową Płytę za album Secret Symphony.
Taka ilość i różnorodność zaproszonych wykonawców przy ograniczonym czasie skutkowała częstymi zmianami na scenie. Artyści grali po jedną, dwie piosenki i ustępowali miejsca następnym. Z takiego rozwiązania organizacyjnego z pewnością niezadowoleni byli fani, którzy przyjechali z nastawieniem na występ swojego idola.
| Udostępnij artykuł na Facebooku |
Drugą wadą było mnóstwo czasu „zagadywanego” przez konferansjerów. Musieli się pojawiać na scenie za każdym razem, kiedy zmieniali się wykonawcy. Zmiany te były bardzo sprawnie i jednorazowo nie trwały długo, nie mniej jednak wyraźnie wyczuwało się, że scenariusz konferansjerki został napisany nieco na siłę.
Po ostatnim występie Katie Melua (wychodziła na scenę dwukrotnie) zgasły na Podzamczu wszystkie światła, a oczy zgromadzonych zwróciły się nad Wisłę, gdzie organizatorzy przygotowali wspaniały, kilkunastominutowy pokaz fajerwerków. Rozmach widowiska plasuje je w ścisłej czołówce widowisk pirotechnicznych, jakie widziała Warszawa.
dodaj artykuł
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
