Wiceprezydent Wojcieszek złożył dymisję

Dymisja Jarosława Wojcieszka jest zaskoczeniem zarówno dla prezydenta Łodzi, jak i klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Co prawda ostateczna decyzja ma zapaść dopiero w poniedziałek, ale Wojcieszek już zapowiedział, że zdania nie zmieni. A to stawia radnych PO w wyjątkowo trudnej sytuacji.

Klub Platformy od początku obecnej kadencji ma z prezydentem umowę koalicyjną czy jak wolą mówić radni tej partii - porozumienie. Stanowisko wiceprezydenta było elementem tej umowy. Najpierw piastowała je Hanna Zdanowska, a kiedy zdobyła mandat posła, jej miejsce zajął Jarosław Wojcieszek. Trudno oceniać jego kompetencje czy kwalifikacje, bo niczym się nie wyróżnił. Niby nadzorował pracę wydziałów: sportu, edukacji oraz Zarząd Dróg, ale większego wpływu na to co się tam dzieje nie miał. Dowód? Dyrektorów tych wydziałów obsadzał Jerzy Kropiwnicki, nie pytając Wojcieszka o zdanie. Ten wnioskował o dymisję Jacka Człapińskiego, szefa wydziału edukacji - bez skutku. Teraz chce odwołania Pawła Bińczyka, szefa dróg - prezydent zwleka z decyzją. "Po drodze" było zamieszanie z budową orlików i wiele drobniejszych nieporozumień. Dlaczego Wojcieszek był nieskuteczny? To wie tylko on, ale trzeba powiedzieć, że bez wsparcia własnych radnych wiele zdziałać nie mógł.

Radni PO od dłuższego czasu nie wiedzą, czy chcą być koalicją, czy opozycją. W klubie jest rozłam: jedna grupa chce zerwania koalicji, ale większość jednak jest za trwaniem przy prezydencie. Wewnętrzne spory spowodowały, że Platforma poniosła dotkliwą porażkę podczas negocjacji tegorocznego budżetu Łodzi. Dymisja Wojcieszka radnych nie skonsoliduje. Przeciwnie. Jeszcze bardziej podzieli, bo teraz zaczną się targi o nominację dla następcy Wojcieszka. Nazwiska nie padły. Jan Mędrzak, szef PO w Łodzi i radny, mówi, że potrzeba czasu na spokojne przemyślenie tej sytuacji. Dodaje, że emocje są złym doradcą.

Tyle że PO walczy z silnym rywalem, bo Jerzy Kropiwnicki jest mistrzem politycznych szachów. Nieoficjalnie wiemy, że już trwają negocjacje z radnymi PO w sprawie posady wicedyrektora nowej spółki miejskiej. Kandydat, wymienia się nazwisko Bartosza Domaszewicza, pewnie posadę przyjmie, a to oznacza lojalność wobec prezydenta. Czyli z zerwania koalicji nic nie wyjdzie.

- W ten sposób wybory prezydenckie przegramy, Kropiwnicki jest mistrzem w swoim fachu, jesteśmy na straconej pozycji - mówi wysoko postawiony polityk PO.

Dymisja Wojcieszka zepchnęła w cień środową dyskusję i głosowanie nad absolutorium. Za był PiS i PO, zgodnie z planem przeciw - Lewica. O dziwo, obyło się bez niemerytorycznych dyskusji. Prezydent mówił co prawda o wielu innych sprawach: wyróżnieniach dla filmów reklamujących Łódź, pozytywnych publikacjach w prasie zagranicznej, itp., ale wyjaśnił, że to też składa się na obraz miasta i ma znaczenie przy ocenie realizacji budżetu. Radni ograniczyli się do oceny dochodów i wydatków. Wyjątkiem była Lewica, która zaprezentowała filmik o fatalnej realizacji ŁTR i pokazała dziurawe ulice.