Widzieliście pirata? Przez niego dachował gorzowianin

- Jeśli ktoś był świadkiem tego, że tan kierowca siał zagrożenie na drodze, będę mógł pójść na policję i zacząć działać, by ukarać tego pirata - mówi nam nasz czytelnik Krzysztof Weber. Za naszym pośrednictwem szuka pirata drogowego, przez którego dachował na drodze z Barlinka do Gorzowa.8 lipca ok. 17.15 gorzowianin wracał z żoną i synem do Gorzowa. Gdy minął Moczkowo, jadący przed nim van zjechał gwałtownie na prawo, a oczom czytelnika ukazało się mknące wprost na niego granatowe bmw. - Chcąc uniknąć zderzenia czołowego, zjechałem ponad połową auta na pobocze. Próbowałem wrócić na jezdnię, ale zarzuciło samochodem, który znów znalazł się na poboczu. Ostatecznie dachowaliśmy - relacjonuje nieprzyjemne wydarzenie Weber. Rodzinie naszego Czytelnika nic się, na szczęście, nie stało. Sprawy nie zamierza jednak odpuścić i rozpoczął poszukiwania sprawcy. - Na fotoradar w Moczkowie nie ma co liczyć, ponieważ jest popsuty. Koloru i numerów rejestracyjnych samochodu nie widać z kolei na monitorze w Barlinku. W związku z tym szukamy kogoś, kogo może sprawca wyprzedzał, jadąc z Gorzowa i zapamiętał cokolwiek, choćby cyfrę czy literę z rejestracji - mówi Weber. Widzieliście kierowcę granatowego bmw? Na wszelkie informacje czekamy pod numerem 697 770 365. Każdy sygnał przekażemy naszemu czytelnikowi.