Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Więcej "wrzenia" na Gałczyńskiego! Szczygieł i Tochman otworzą Faktyczny Dom Kultury

ula-kulbacka
ula-kulbacka
O sukcesie kawiarni Wrzenie Świata, planach na nowy dom kultury i newsie, który jest jak fast food mówi Mariusz Szczygieł.

Wrzenie Świata przy Gałczyńskiego 7 to jedno z najciekawszych miejsc na kulturalnej mapie Warszawy. W tej kawiarni i księgarni reporterskiej już od wejścia czuć klimat podróży. Na ścianach wiszą czarno-białe zdjęcia z Sudanu, a regały zastawione są tysiącami książek. Mariusz Szczygieł, znany dziennikarz i reportażysta, jeden z założycieli Wrzenia, specjalnie dla czytelników MM Warszawa opowiedział o dotychczasowych sukcesach oraz planach na przyszłość.

Urszula Kulbacka:
Czy w tym miejscu faktycznie wrze?

Mariusz Szczygieł: Oczywiście, że tak. Okazało się, że literatura faktu jest pojemnym pojęciem. To nie jest tylko reportaż, ale również książki historyczne, podróżnicze, biografie, wspomnienia. Co chwila organizujemy jakieś spotkania. Kiedy był u nas Andrzej Stasiuk, myśleliśmy, że szyby nam pękną, tylu mieliśmy gości. W czasie spotkania z Hanną Krall musieliśmy wystawić na zewnątrz głośniki. Najwięcej tłumów jest tu zwykle wieczorami.

U. K.: Jak ma się obecnie Polski Instytut Reportażu – prawie trzyletnie, starsze od Wrzenia Świata „dziecko” pana, Wojciecha Tochmana i Pawła Goźlińskiego?

M. Sz.: Ma się całkiem nieźle, choć nie udało nam się zrealizować wszystkiego, co planowaliśmy. Głównie dlatego, że bardzo trudno pozyskać sponsorów. Mimo to założyliśmy Polską Szkołę Reportażu, gdzie organizujemy roczne kursy pisania reportaży. Autorzy książek i reporterzy przekazują młodym ludziom najintymniejszą wiedzę na temat gatunku. Poza tym promujemy polski reportaż w Europie. Niedawno byliśmy na promocji na Węgrzech, gdzie ukazał się numer czasopisma literackiego w całości poświęcony polskiemu reportażowi. W tym roku współorganizujemy na przykład festiwal w Ustroniu „Morze bez fikcji”. Gościem będzie m.in. Jacek Hugo-Bader, który zaprezentuje między innymi swój ulubiony rosyjski film. Z kolei następnego dnia ja pokażę swój ulubiony film czeski.

U. K.: Co można uznać za największy dotychczasowy sukces Polskiego Instytutu Reportażu?

M. Sz.: Że Wrzenie Świata nie upadło. Książki nie sprzedają się w Polsce najlepiej, a mimo to istniejemy i organizujemy wiele spotkań. W tamtym roku było ich 120, chociaż planowaliśmy 80. Bardzo często aktorzy czytają u nas publiczności na głos książki, które dopiero wyjdą. Poza tym niedawno wygraliśmy razem ze stowarzyszeniem Polis konkurs na drugi lokal, naprzeciwko Wrzenia. Chcemy stworzyć tam Faktyczny Dom Kultury. Na razie szukamy sponsora, ponieważ musimy zrobić tam remont.

U. K.: Co będzie się działo w Faktycznym Domu Kultury?

M. Sz.:
Chcemy, żeby był związany z literaturą faktu i faktycznie działał – stąd nazwa. Planujemy stworzyć teatr bardzo szybkiego reagowania na aktualne wydarzenia. Reporterzy pisaliby teksty, a reżyserzy z aktorami wystawiali to jak najszybciej. Poza tym powstanie tam kino, gdzie odbywać się będą pokazy dokumentów. Przede wszystkim chcemy organizować jeszcze większe spotkania, bo we Wrzeniu ludzie już się nie mieszczą. Mamy nadzieję, że uda nam się też zagospodarować odcinek ulicy Gałczyńskiego. Moglibyśmy wtedy zorganizować święto literatury faktu.


U. K.:
Wrzenie Świata stało się jedną z najpopularniejszych kawiarni w Warszawie. Czy przekłada się to na zainteresowanie literaturą faktu?

M. Sz.: Myślę, że zainteresowanie literaturą faktu cały czas rośnie. Przychodzą tu ludzie, którzy mają często konkretne pytania. Niektórzy z nich zawiedli się na współczesnych mediach. Szybkie telewizje informacyjne powodują, że paradoksalnie ludzie nie wiedzą nic o tym, co się dzieje. Reportaż pozwala im poczuć się w świecie bezpieczniej, jak powiedział kiedyś Ryszard Kapuściński.

U. K.: Czy w księgarni Wrzenie znajdują się głównie nowości wydawnicze, czy również klasyka polskiego reportażu?

M. Sz.: Staramy się, żeby było tu jak najwięcej książek. Nawet te, które ukazały się już jakiś czas temu. Mamy naprawdę bogatą ofertę.

U. K.: Czy oprócz czytelników przychodzą tu osoby myślące o zawodzie reportera?

M. Sz.: Tak, często jesteśmy zagadywani, jak np. napisać tekst do gazety, do kogo go wysłać. Poza tym mamy tutaj skrzynki pocztowe, w której każdy może zostawić list mnie, Wojtkowi Tochmanowi czy Hannie Krall.

U. K.: Co najciekawszego znalazł Pan w swojej skrzynce?

M. Sz.: Z reguły są to książki do podpisu. Dostałem także kilka opowieści od ludzi, którzy uznali, że jest to dobry materiał na reportaż. Kiedyś wnuczka Tadeusza Różewicza wrzuciła mi także tomik poezji z dedykacją od dziadka.

U. K.: Czy zauważa Pan poprawę sytuacji reportażu na polskim rynku wydawniczym?

M. Sz.: Tak, ale jednocześnie coraz trudniej znaleźć fundusze na zrealizowanie dobrego reportażu. Wielu reporterów robi to na własny koszt. My jako Instytut chcieliśmy szukać pieniędzy na produkcję książek, ale okazało się, że nie umiemy tego robić. To taka nasza porażka.

U. K.: Jakie tendencje dostrzega Pan we współczesnym dziennikarstwie?

M. Sz.: Cały czas powstają nowe formy przekazu, ale reportaż nigdy nie zginie. Media informacyjne muszą powiedzieć wszystko już w pierwszym zdaniu. Dlatego newsy są jak fast food – chodzi o to, żeby szybko się napchać. Reportaż jest już raczej restauracją.

U. K.: Jakie aktualnie atrakcje czekają na gości Wrzenia?

M. Sz.:
11 kwietnia Wojtek Tochman poprowadzi lekcję historii dla młodzieży na temat ludobójstwa w Rwandzie. Poza tym 23 kwietnia odbędzie się kolejny już poranek dla seniorów, którego gościem będzie Filip Springer, autor „Miedzianki. Historii znikania” nominowanej do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. 25 kwietnia Joanna Szczepkowska przeczyta przedpremierowo fragment książki Swietłany Aleksijewicz „Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości”. Oprócz tego 26 kwietnia Marina Hula, autorka zbioru opowiadań „Aschab i kawałek pizzy” opowie o losach swoich bohaterów, a uchodźcy z Kaukazu Północnego wykonają pokaz tańca. Tak właśnie powinno wrzeć Wrzenie Świata.

U. K.: Bardzo dziękuję za rozmowę.

M. Sz.: Również dziękuję i zapraszam do Wrzenia.


Mariusz Szczygieł - dziennikarz, pisarz, reportażysta,współzałożyciel i członek zarządu Fundacji Instytut Reportażu oraz w jej ramach Polskiej Szkoły Reportażu i księgarni z literaturą faktu Wrzenie Świata.

Urszula Kulbacka - studentka Uniwersytetu Warszawskiego, na praktyce dziennikarskiej w serwisie MMWarszawa.pl.


Histeria po śmierci Kim Dzong Ila w... Warszawie

Pojechali metrem bez spodni 2012 [zdjęcia]

Palili jointy przed Sejmem [zdjecia + wideo]

Eksmisja squatu Elba przy Elbląskiej [zdjęcia]

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto