Chwila trwała zanim mózg zarejestrował odmienność - brak barw klubowych, radość, która rzucała się w oczy, z jedną osobą, która wyglądała jakoś inaczej, aż w końcu uwaga przyjaciół, z którymi spacerowałam - Nie robisz zdjęcia?!Grupka już nas minęła, ale któryś z nich usłyszał uwagę. Tak, poprosili o zdjęcia. Kolega miał wieczór kawalerski. Przyczepili mu stosowny ,,identyfikator", nałożyli kask z rogami, uszami, czymś niezidentyfikowanym i wyruszyli na miasto, żeby zgodnie z tradycją pożegnał stan kawalerski. Na zdjęciu grupy się nie skończyło. Przecież główny bohater miał zapamiętać te godziny na zawsze. Koledzy zarządzili taniec. I zatańczył. Miał także zaśpiewać, ale śmiech jaki wszystkich obecnych ogarnął, uniemożliwił kawalerowi wyartykułowanie jakiegokolwiek dźwięku. Rozstaliśmy się rozbawieni. Za kilka dni zmieni stan cywilny. Pomyślności na nowej drodze życia!
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?