Wielcy nieobecni na Plaży Gotyku 2012

Michał Matyja: - Pamiętam, że od strony sportowej turniej ułożył nam się znakomicie. Byliśmy z Marcinem Nowakiem rozstawieni w najlepszej ósemce, a ostatecznie zajęliśmy miejsc 5.-6. przegrywając z Dominikiem Witczakiem. Uważam, że to jeden z najlepiej zorganizowanych turniejów w Polsce. Rozgrywany jest w urokliwym miejscu, jakim jest Rynek Nowomiejski w Toruniu. Świetnie pracują też wszyscy organizatorzy na czele z Różą Wachowską. Jest miła, sympatyczna atmosfera, piękne miasto. W Toruniu byłem też ze swoją drugą połówką, więc mieliśmy też gdzie spędzać wieczory. Szkoda tylko, że tak daleko od mojego miejsca zamieszkania. W tym sezonie niestety obowiązki zawodowe i brak partnera spowodowały, że Torunia nie odwiedziłem. Skupię się raczej na turniejach bliżej mojego miasta.Maciej Biernat: - Od strony organizacyjnej w Toruniu było bez zarzutów. Nie zaobserwowałem żadnych niedociągnięć czy sytuacji, które zepsułyby ogólne wrażenie. Również spiker miał „dobrą gadkę", a słyszałem go już po raz kolejny. Ciekawe jest też miejsce rozgrywania zawodów, bo dookoła są baszty, wieże, a wszystko jest otoczone pierzejami z kamienic. Jedynym problemem było parkowanie samochodów, ale tego nie uniknie się, jeśli turniej organizowany jest w centrum miasta. Również pula nagród jest wysoka, bo 15 tys. złotych to spore pieniądze jak na polskie realia. Do tego dochodzą gadżety od sponsorów. Dobrze wspominam Plażę Gotyku i mam nadzieję, że jeszcze się tam kiedyś wybiorę.Adam Łukasik: - W Toruniu na turnieju byłem już dwa razy i bardzo miło wspominam tamte czasy. Wynikami nie będę się chwalił, bo najlepsze nie były, ale cała otoczka wokół turnieju była przepiękna.