Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka draka w gdańskim hotelu

Darek Janowski
W Hotelu Gdańsk, gdzie przed kilkoma dniami nocowali zaproszeni przez Lecha Wałęsę nobliści, doszło w sobotę do karczemnej awantury. Jak się dowiedzieliśmy, jednym z jej uczestników był mężczyzna, który uchodzi z ...

W Hotelu Gdańsk, gdzie przed kilkoma dniami nocowali zaproszeni przez Lecha Wałęsę nobliści, doszło w sobotę do karczemnej awantury. Jak się dowiedzieliśmy, jednym z jej uczestników był mężczyzna, który uchodzi z przywódcę jednego z trójmiejskich gangów.

13 grudnia, krótko przed godziną 22, policja ze Śródmieścia została zaalarmowana o bijatyce w restauracji Hotelu Gdańsk. Dwóch mężczyzn awanturowało się z kilkoma innymi gośćmi lokalu - tłukli pokale, szklanki, talerze. Na miejscu okazało się, że jeden z awanturników - ów gangster - ma ranę ciętą dłoni od rozbitego szkła. Był tak pijany, że nie było z nim praktycznie kontaktu, drugi był pod wpływem alkoholu, ale trzymał się na nogach.

Podczas bijatyki część gości opuściła restaurację, nie regulując rachunku, reszta kontynuowała biesiadę.

- Rannyw rękę był tak pijany, że nie udało się go przesłuchać - mówi aspirant Magdalena Michalewska, rzecznik gdańskiej policji. - W tej sytuacji funkcjonariusze mieli obowiązek udzielić mu pomocy i zawieźli go do szpitala, gdzie opatrzono mu ranę. Drugiego z mężczyzn przetransportowali do izby wytrzeźwień. Nie było już tam wolnych miejsc, więc został odwieziony do domu.

Według policji, właściciel hotelu nie zgłaszał żadnych roszczeń wobec awanturników.

- Nie było żadnych trwałych strat materialnych - mówi Lech Olechnowicz, prezes Browarnia Gdańsk. - Ot, kilka rozbitych naczyń i zdenerwowanych klientów i pań kelnerek. Niedługo po incydencie przeprosiłem wszystkich za to, co się stało, i na nasz koszt zaprosiłem ich na mały poczęstunek.
Olechnowicz twierdzi, że następnego dnia do Browarni przyszedł syn rannego awanturnika i wyrównał wszystkie straty, jakie poniósł hotel. Podobno opłacił nawet nieuregulowane rachunki klientów, którzy podczas bijatyki opuścili restaurację.

Policja nie zamierza wszczynać postępowania w tej sprawie, nie chce tego również właściciel lokalu.

- Wszystko rozeszło się po kościach - powiedział nam jeden z funkcjonariuszy.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto