- Od kiedy pisze Pan o Wielkiej Orkiestrze?
- To już trzeci rok jak przyjeżdżam tu ze swoimi wierszami.
- Co jest tematem Pana utworów?
- Absolutnie wszystko. To co widzę i to co czuję. Zaangażowanie masy ludzi, wolontariuszy młodszych i starszych, z roku na rok padające rekordy, koncerty, światełko do nieba... Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy taka, jak ją odbieram.
- No właśnie, jak ją Pan odbiera?
- Dosłownie. Jak widzę dziewczynę z puszką stojącą na mrozie to już mam temat. Pisząc, chcę, aby w czytelniku zapaliła się iskierka, żeby on też wziął się do pomocy, bo tej nigdy za wiele.
- Ile wierszy już Pan napisał o WOŚP?
- Nie jestem w stanie podać dokładnej liczby, na pewno dużo i wciąż piszę nowe. Zacząłęm już nawet jeden kawałek z okazji 20. finału, który dopiero za rok. Nie jest jeszcze skończony, ale mam głęboką myśl nt. Jurka Owsiaka.
- Jak jest z weną?
- Różnie, ale przeważnie dobrze. Wyczytałem coś w gazecie, coś zobaczyłem, o czymś pomyślałem i po prostu o tym piszę. Nie czekam na celowy moment, nie jeden już mój utwór powstał w autobusie na kolanie.
Podczas 19. Finału WOŚP w Rzeszowie, Panu Tadeuszowi towarzyszyła Pani Helena Ostrowska, która na co dzień pomaga mu w redagowaniu wierszy. Zapytaliśmy Ją jak Ona odbiera pasję Pana Tadeusza.
- Mi się bardzo podoba to co robi. Ładnie pisze, od serca i lubi to, a to chyba najważniejsze - powiedziała Pani Helena.
ROZMAWIAŁ PIOTR WROTNY
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?