Wielka wyrwa po katastrofie w Ostrowcu odbudowana. Samochody jeżdżą (zdjęcia)

Po ponad dziesięciu miesiącach od ubiegłorocznej katastrofy budowlanej ulica Polna w Ostrowcu znowu w całości jest przejezdna. Po ogromnej wyrwie, która pozostała po katastrofie nie ma już śladu. Ulicą jeżdżą auta, a na skarpie trwają ostatnie prace brukarskie.W poniedziałek o godzinie dziesiątej w „najsłynniejszym" w minionym roku miejscu w Ostrowcu pojawili się starostowie, Zdzisław Kałamaga i Eligiusz Mich oraz prezydent Ostrowca Jarosław Wilczyński. Byli też oczywiście szefowie wykonawcy robót, ostrowieckiej firmy Drogowiec. Starosta Zdzisław Kałamaga osobiście usunął znak zakazu ruchu z ulicy Polnej.-Cieszę się, że ponad miesiąc przed terminem udało się przywrócić ruch na tej ważnej arterii komunikacyjnej miasta – powiedział starosta Kałamaga. – To była bardzo skomplikowana i jakże ważna dla wszystkich mieszkańców budowa. Tym bardziej trzeba podkreślić fachowość i rzetelność firmy Drogowiec, z którą nam, jako głównemu inwestorowi świetnie się współpracowało. Szefowie firmy doskonale rozumieli jak ważne jest aby skutki katastrofy usunąć w miarę szybko, bo zamknięcie odcinka ulicy Polnej nie tylko było bardzo uciążliwe i skomplikowało system komunikacyjny miasta, ale przynosiło każdego dnia wymierne straty. Serdecznie gratuluje szefom firmy Drogowiec i całej załodze tej solidnie i fachowo wykonanej „roboty".A roboty były niezwykle skomplikowane, bo należało nie tylko wypełnić ogromna wyrwę, ale też tak odbudować skarpę by w przyszłości nie powtórzyła się sytuacja z grudnia ubiegłego roku. Firma Drogowiec zaprojektowała i wykonała konstrukcje, która umożliwia przepływ wody przez wybudowany mur oporowy. Z metalowych koszy tak zwanych gabionów wypełnionych kamieniami, powstały schodki umacniając skarpę. Nowa konstrukcja jest związana z obydwoma brzegami wyrwy. Na zasypanie dziury zużyto ponad osiem tysięcy ton materiałów, a prace trwały ponad dwa miesiące.-Wszystkie roboty mamy zakończyć do 16 grudnia, ale już dziś mogę powiedzieć, że skończymy szybciej – mówił Marcin Jabłoński, współwłaściciel Drogowca. – Najtrudniejsza część prac, najbardziej skomplikowana jest już za nami. Pozostały jeszcze do wykonania prace związane z budową chodnika i schodów pomiędzy ulicami Polną a Mickiewicza, montaż barierek. Chcę podkreślić, że bardzo dobrze współpracowało nam się z władzami powiatu i to dzięki tej współpracy udało się wiele robót wykonać przed terminem. I dla nas i dla władz samorządowych była to priorytetowa sprawa. Zdecydowana większość prac wykonały firmy ostrowieckie, a więc wydane na odbudowę skarpy pieniądze pozostały w naszym mieście.Mirosław Rolak