Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkanoc w pałacu Branickich

Zaranek Andrzej
Zaranek Andrzej
Jak Wielkanoc spędzano w domach arystokracji w czasach międzywojennych? Przenieśmy się do pałacu w Wilanowie - rezydencji magnackich rodów.

W 1996 roku ukazała się w księgarniach książka - pamiętnik Anny Branickiej Wolskiej "Listy nie wysłane". Autorka tej książki - córka Beaty i Adama Branickich z Wilanowa - wraz z rodzicami, rodzeństwem i trzema innymi familiami polskiej arystokracji - rodzinami Radziwiłłów, Zamoyskich i Krasickich - została deportowana i internowana w Krasnogorsku, w styczniu 1945 roku. Spędziła tam trzy lata w bardzo trudnych warunkach, bez żadnego kontaktu z bliskimi.

Dwudziestoletnia Anna pisała pamiętnik w formie listów do narzeczonego, które nigdy nie zostały wysłane. Powstała w tak niezwykłych warunkach opowieść nie tylko zawiera dramatyczny opis losów autorki, lecz także ukazuje bardzo wierny i ciekawy obraz Rosji radzieckiej.

W "Listach nie wysłanych" znajduje się opis zwyczajów polskich rodzin magnackich, mieszkających w Wialanowie w okresie Wielkanocnym:

"W Wielki Piątek na śniadanie jadłyśmy bułki bez masła i błagałyśmy mamę, aby pozwalała nie słodzić kawy. Przecież musimy się umartwiać!

Potem cały dzień był poważny i niepodobny do wszystkich innych. Siedem razy trzeba było być w kościele, by dostąpić jakiegoś odpustu. (...) Na klęczniku klęczeli dwaj chłopcy w białych komżach i dwie dziewczynki w welonach na twarzach. Adoracja. Kilka kobiet płakało w głos koło nas, a gospodarz wilanowski, stary Pyrka, leżał krzyżem na zimnej, kamiennej posadzce. (...)

Często w popołudnie wielkopiątkowe zabierała nas Mama na Groby do Warszawy. Siadało się wtedy do Hispany, otulało nogi kraciastym pledem i po piętnastu minutach jazdy Misiukaniec stawał przed kościołem św. Aleksandra. Uczepione rąk Mamy brnęłyśmy w tłumie do jasnego, cudownego Grobu. Pełno tam było najpiękniejszych kwiatów, świec ogromnych, lampek kolorowych, złota, srebra, a z góry, gdzieś spod kopuły, nuciły swe trele kanarki. Potem jechałyśmy do kościoła Świętego Krzyża, stamtąd do Wizytek, do Karmelitów, do Bernardynów, do katedry, do Jezuitów, do Kapucynów - na Miodową, a w drodze powrotnej do kościoła Zbawiciela.

W sobotę pałac wilanowski przygotowywał święconkę.

Na środku ogromnego, białego stołu stał postument, porosły rzeżuchą, a na nim duży baranek z dzwonkiem przyczepionym wstążeczką do szyi i z czerwoną chorągiewką na druciku. W koło niego na najbardziej zaszczytnych miejscach stały torty. Były wielkie jak młyńskie koła. Na rogach stołu stały baby - bardzo wysokie i grube w białej skorupie lukrowej, osypane gęsto kolorowym maczkiem. Koło nich na półmiskach leżały mazurki. Jeden lepszy od drugiego!.

Po obu stronach stołu stały duże pieczone indyki, którym - według tradycji - Grzegorz ozdobił nóżki wycinanym kunsztownie papierem. Były szynki tonące w kolorowych galaretkach z napisem "Alleluja" wypisanym smalcem, było pieczone prosię trzymające w ryjku jajko, były różne gatunki kiełbas piętrzących się wiankami, były pasztety, cielęcina wędzona i pieczona, salceson, polędwica, kiszki pasztetowe. Na okrągłym półmisku leżała pstra piramida pisanek.

Wieczorem przyjeżdżał proboszcz parafii z organistą i najlepszym wilanowskim gospodarzem i święcił stoły, najpierw duży, potem drugi mniejszy dla służby pałacowej. Kolacja w Wielką Sobotę po święceniu była już mięsna. Po postnym Wielkim Piątku zachęcała do jedzenia.

Mieszkańcy pałacu na piątą rano szli na rezurekcję, łącznie z zaspanymi dziećmi. A potem obywało się szaleństwo świętowania - jedzenie i podejmowanie gości, wizyty i rewizyty."

 

 

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto