Budki z piwem pojawiły się w polskim krajobrazie po II wojnie światowej. Kupiony w nich alkohol można było spożyć na miejscu, nierzadko w biegu, choć przybytki te miały także swoich stałych, wiecznie opartych o prowizoryczny kontuar klientów. Przez lata popularne budki stały się synonimem miejsc z tanim alkoholem, wokół których gromadzili się często przedstawiciele społecznego marginesu. Budki zniknęły z polskich ulic w latach 90. Dziś, po wielu latach, do idei mini punktów wyszynku postanowiła nawiązać marka piwa Królewskie, odświeżając jednak nieco ich przestarzałą formę.
Zobacz też: Gruźliczanka i pyzy: tak żywiła się "proletariacka" Warszawa
Z uwagi na przepisy prawa zakazujące spożywania alkoholu w miejscach publicznych, budki zamienią się raczej w nowoczesne piwne ogródki. Mało prawdopodobne jednak, by drewniane konstrukcje powtórzyły sukces swoich pierwowzorów. W latach sześćdziesiątych XX wieku w stolicy znaleźć można było ponad 300 piwnych budek.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?