Kibice, którzy zdecydują się pojawić na turnieju, nie powinni być zawiedzeni. W stolicy pojawią się między innymi: Nikołaj Davidienko, akualny nr 4 w rankingu ATP, a także zeszłoroczny zwycięzca Orange Prokom Open, Tommy Robredo (nr 17), Juan Monaco (nr 16), Igor Andriejew oraz Guillermo Canas (nr 31).
Fani tenisa obejrzą też polskich zawodników. Dostaną oni na pewno trzy dzikie karty. Dodatkowo biało-czerwoni będą mieli szansę na dojście do głównej fazy turnieju poprzez eliminacje.
Pula nagród Warsaw Open wyniesie 404 tys. euro, w przyszłym roku wzrośnie już do 450 tys. euro. Dotychczasowy główny sponsor turnieju, firma Prokom, dalej pomaga przy jego organizacji, ale tym razem główne role grają inne przedsiębiorstwa, między innymi tytularny Orange. W organizację mocno angażują się też władze miasta.
Warszawa miała ułatwione zadanie, jeśli chodzi o przydzielenie organizacji turnieju: dobra infrastuktura, odpowiedni kort tenisowy, większe szanse na sponsoring - to wszystko zadecydowało o przydzieleniu turnieju stolicy.
Ceny biletów na zawody wahają się w okolicach 30 - 325 złotych, w zależności od dnia oraz miejsca na korcie. Nie wiadomo jeszcze, czy dopiszą kibice. Jeśli będzie podobnie, jak podczas niedawnego turnieju Suzuki Warsaw Masters, to turniej może okazać się niewypałem. Obawy są tym większe,że zmagania pokrywają się z finałami Euro 2008 z udziałem piłkarskiej reprezentacji Polski.
źródło: inf. własne / gazeta.pl
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
