MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wiesław Michnikowski: Chłopiec czysty i niewinny

Ryszarda Wojciechowska
Dla jednych ma twarz Bustera Keatona. Dla innych to człowiek o... stu twarzach. Ale nikt tak jak on nie potrafi się czule żegnać z pomidorami. Ani tak pięknie zapewniać, że wesołe jest życie staruszka.

Dla jednych ma twarz Bustera Keatona. Dla innych to człowiek o... stu twarzach. Ale nikt tak jak on nie potrafi się czule żegnać z pomidorami. Ani tak pięknie zapewniać, że wesołe jest życie staruszka. Wiesław Michnikowski na sopockim Festiwalu "Dwa Teatry" otrzymał medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

***

Już Jeremi Przybora mówił o nim, że to człowiek o niebywałej skromności. Edward Dziewoński twierdził, że Wiesio umie wszystko, bo ma w sobie syntezę prawdy. Poza tym to fantastyczny kolega i prawdziwy przedwojenny inteligent.
Przedwojenny. Nie na te czasy. Bo Wiesław Michnikowski potrafi odrzucić scenariusz filmowy, w którym są wulgaryzmy. Drażnią go też seriale z podkładanym śmiechem. Co po swojemu komentuje: Ciekawe, czy kiedyś będą podkładać płacz albo efekt wzruszenia?
Alina Janowska słysząc nazwisko Michnikowski wykrzykuje radośnie: Uwielbiam go. Wspaniały aktor. Świetny komik. Tylko właśnie niezwykle skromny. Jakby mógł, to by się schował za krzesło. Na jakąkolwiek propozycję, od razu odpowiada: Ja? Nie. Skąd. Jest w nim taka rzadka delikatność.
Janowska chciała, żeby z nią zagrał w jej ostatnim filmie "Niezawodny system". Ale Wiesław Michnikowski przejrzał scenariusz i odpowiedział, że jednak dziękuje. Chociaż w tym scenariuszu akurat wulgaryzmów nie było.
- Szkoda - kwituje.
Jej zdaniem, Michnikowski ma na pewno talent nie tylko do rozbawiania ludzi na scenie. Ale jest prawdziwie komiczny prywatnie. I wspomina ich wspólną wyprawę na największą z chałtur jaka się im przydarzyła. Jechali nieogrzewanym pociągiem aż pod Białystok.<!s>
- Wiesio, Igor Śmiałowski, Dudek Dziewoński, Irena Malkiewicz-Domańska i ja - wylicza. - Ostra zima. Śnieg po pas. My w tym zimnym przedziale. A chłopaki dali taki show, że można się było posiusiać ze śmiechu.

Wszystkie dzieci się zlewają

Bohdan Łazuka też zna Michnikowskiego od lat.
- Pewnie będzie tym pani rozczarowana, ale jestem nim zachwycony jak wszyscy - mówi na wstępie.
- Jaki Wiesio jest prywatnie?
- Tak do końca nie wiem, bo za rzadko z nim sypiam - obraca odpowiedź w żart.
Chwali się za to, że dostał od Michnikowskiego prywatny dyplom.
- Za co? No, że... Łazuka jestem. Mam już takie prywatne dyplomy od Lutosławskiego, Sinatry i od Przybory. A teraz od Wiesia, który mi napisał: „Trudne będzie to zadanie, deklinacja o Bohdanie. By uczcić twój talent rzadki, odmienię cię przez przypadki”.
Bo Michnikowski ma nie tylko talent sceniczny, ale też pięknie rymuje.
Łazuka doskonale pamięta kiedy pierwszy raz zobaczył Michnikowskiego. Było to w kabarecie Wagabunda.
- Pacholęciem gimnazjalnym jeszcze byłem. A Michnikowski występował wówczas w duecie z Kazimierzem Pawłowskim. Pojawiali się w krótkich skeczach. To były czasy, kiedy paszporty owszem były ale nikt ich nie widział. Bo tkwiły gdzieś głęboko w ubeckich szufladach. A wiza to była dla nas czysta literatura. I w takiej aurze wychodzi na scenę dwóch facetów czyli Wiesio i Pawłowski. I w zaimprowizowanej toalecie jeden mówi: Pryskasz, a drugi mu odpowiada: nie zostaję w kraju. Publiczność zwijała się ze śmiechu. Tak to sobie pierwsze moje widzenie Wiesia zapamiętałem.
Sam Wiesław Michnikowski wspomina w jednym z wywiadów inny dialog między nim, a Pawłowskim, który miał być parodią radiowych audycji dla przedszkolaków.
Dziś drogie dzieci będziemy się bawili w soczki. Ty Jasiu będziesz soczkiem wiśniowym, ty Zosiu - truskawkowym, a ty Stasiu - malinowym. I teraz, na dany znak wszystkie dzieci się zlewają. W tym miejscu - jak wspomina Michnikowski sala trzęsła się ze śmiechu. I tylko raz po tym skeczu zaległa cisza. Było to w Czechosłowacji. Okazało się, że tam soczki oznaczają soczewki.

Wiesiu, znamy się

Jerzy Derfel, muzyk, przez lata jeździł z Michnikowskim na różne koncerty, na stwierdzenie, że Wiesio to człowiek o kamiennej twarzy prostuje:
- Nie, to raczej człowiek o stu twarzach. On uwielbiał robić dowcipy ludziom, których lubił. Potrafił do mnie zadzwonić, przedstawiając się na przykład jako dyrektor albo jakiś urzędnik. I ja mimo, że jestem muzykiem i słyszę trochę, dawałem się zawsze na to nabrać. I denerwowałem się: O Boże, o co chodzi? Nie znam tego faceta. Wiesio uwielbiał jak się inni na te jego dowcipy nabierali.
Podczas ich wspólnego pobytu w USA przed laty Wiesław Michnikowski wmówił mu, że widział w kioskach papierosy "Melody" ze specjalnymi filtrami. Na każdym filtrze miała być zapisana jakaś nuta. Więc w każdej paczce mieściło się jakieś dwie i pół oktawy. Kiedy się zbierze towarzystwo muzykalnych palaczy to mogą sobie zagrać jakiś utwór - przekonywał.
Ale, jak wynika z relacji Derfla, Michnikowski potrafi także żartować na swój temat.
- Słuchaj nie nagrałbyś jakiejś płyty?- mówię kiedyś do niego. A on mi odpowiada: Ja już będę nagrywać tylko płytę... nagrobkową.
Z dziennikarzami też sobie tak ironizuje w stylu - ja jestem już emeryt przeterminowany, który może sobie jedynie zaśpiewać - do zakopania jeden krok.
Derfel przytacza anegdotę zasłyszaną od samego Michnikowskiego. W dzieciństwie, dzięki pośrednictwu kolegi, udało mu się zdobyć wpis do pamiętnika od słynnego wówczas aktora komediowego, Adolfa Dymszy. Dymsza, stosownie do sytuacji, wpisał: "Wiesiu, szkoda, że się nie znamy". A potem Michnikowski, już jako aktor, spotkał się z Dymszą w jednym teatrze. Kiedy mu pokazał ten dawny wpis, Dymsza dopisał: "Wiesiu, znamy się".
Jedno, co się Derflowi w swoim przyjacielu nie podoba, to upór. W ostatnich latach, mimo wielu namów, trudno go było skusić do występów. Ale to też perfekcjonista.
Ma taki osobisty notesik, do którego sobie przepisuje rolę. Nosi go ze sobą i uczy się w każdych możliwych warunkach.

Nie ma lepszego od niego

Wiesław Gołas, serdeczny przyjaciel Michnikowskiego od lat mówi, że rzadko spotyka się tak dobraną parę aktorską jak oni dwaj.
- Rozumiemy się w lot, akceptujemy z miejsca i w stu procentach. I Wiesio z tą miną Bustera Keatona znosi wszystkie moje dowcipy.
Michnikowskiego niezwykle ciepło i serdecznie charakteryzuje córka Gołasa Agnieszka Gołas-Ners, autorka książki "Na Gołasa". Jej zdaniem tata i pan Michnikowski mają zadziwiająco wiele wspólnych cech. Wyjątkowo skromni. Obaj zawiedli nadzieje swoich matek, na to, że zostaną księżmi. Obaj debiutowali w kościele (Michnikowski jako dziecko słysząc organy zaśpiewał na głos "Bajaderę"). Poza tym dochodzi do tego niechętny stosunek do przebojowości i rozpychania się w życiu i w pracy łokciami. Obaj otwarcie mówią o swoim ostrym sprzeciwie wobec wulgaryzmów.
Przyjaciele aktora zgodnie podkreślają,że najbardziej ich chyba zaskoczył rolą w "Seksmisji". Był tam Jego Ekscelencją z silikonowym biustem. Niezwykle wiarygodną Eskcelencją. No, może tylko mało ponętną - żartuje jeden nich.
Sam aktor lubi tę rolę filmową. Zadedykował ją Erwinowi Axerowi, który jako pierwszy powiedział, że widziałby go w roli starej kobiety.
Kiedyś w rozmowie Erwin Axer i Kazimierz Rudzki tak opisali Wiesława Michnikowskiego "niewysoki, pełen słodyczy, chowa się przed wzrokiem obcych, ciemne oczy spoglądają z wyrzutem, a przy tym to chłopiec czysty i niewinny. Takich teraz nie ma".
Ale wbrew temu wizerunkowi aktor grał parokrotnie szwarccharaktery. Np. w filmie "Bunkier" wcielił się w rolę Goebbelsa. A w "Lirze" Edwarda Bonda był krwawym oprawcą więziennym, który wydłubywał oczy Tadeuszowi Łomnickiemu.
Bo jak mówi Jerzy Derfel: Nie ma lepszego od niego. To jeden z najwybitniejszych polskich aktorów jakich mieliśmy w XX i XXI wieku. Aktor dramatyczny, komediowy i estradowy. Nie pamiętam ani jednej jego roli, w której nie byłby genialny. W tym wypadku słowo genialny nie jest przesadzone. Szkoda tylko, że filmowo nie jest tak do końca wykorzystany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto