Przez lata czekało się na winobranie w parzystych latach. Międzynarodowy Festiwał Folkloru odbywa się od 1964 roku, ale w cyklu dwuletnim. W mieście było wówczas jakby radośniej. A i korowody bardziej urozmaicone. Zespoły folklorystyczne zawsze były jego najatrakcyjniejszymi elementami.
Dopiero od 1991 roku corocznie jest kolorowo. Od tego właśnie roku festiwale ,,dorosłe" przeplatane są Międzynarodowym Dziecięcym Festiwalem Folkloru.
I teraz już zawsze jest radośnie i egzotycznie. Pamiętam jak w 1992 roku występował zespół z Nowej Zelandii. Uczestnicy – jak na Maorysów przystało – wytatuowani, że skóra była praktycznie niewidoczna. Nikt nie przeszedł obok nich obojętnie. Porywały widownię tańce rumuńskie. Nie inaczej było gdy występowały zespoły z ZSRR, czy później z Ukrainy i Rosji. Właściwie cała południowa Europa. Na ich tle spokojne wydawały się tańce rodem z krajów Beneluksu czy Niemiec.
Każdy festiwal miał coś w sobie. Jak zapamiętam tegoroczny? Na pewno Argentyńczycy. Także Portugalczycy. Część z nich tańczyła na bosaka. Pełna ludowość. Miałam okazję być bliżej Niemców. Młody zespół, który dawał z siebie wszystko. Sami odczuwali zadowolenie. Za to, że nie oszukiwali widowni, że szli na całość.
A widownia? Pod sceną przy ratuszu widownia zawsze była liczna. Pełny przekrój wiekowy. Bo było warto!
W roku przyszłym gościć będziemy zespoły dziecięce. Będzie równie radośnie i kolorowo.
Hej winobranie!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?