Tej żaby nie byłam pewna. Potrafiła zionąć ogniem i dymić. Kiedy się tak zachowywała, prowadzący musiał być zabezpieczony. Żaba była trudna do sklasyfikowania. Jednak jej korona nęciła i przyciągała jak magnes. Nie tylko mnie. W baśni książę zaklęty przez wiedźmę był w żabiej postaci. Ta miała koronę, może więc...?
Przez tydzień oglądałam ją na wszystkie strony. Rozważałam za i przeciw. Wokół siebie słyszałam – O! Żaba! W koronie! A może to książę? Raz zniecierpliwiony pan, zapewne małżonek, burknął – To weź ją w końcu pocałuj, może będzie lepszy ode mnie!
Artyści też mnie zachęcali. Sami byli ciekawi co z tego wyniknie. Byłam już blisko pocałunku żabiego pyska, ale targały mną wątpliwości. – Jak żaba duża to i książę będzie pewnikiem duży. Jak koszykarz z NBA. Nie zdecydowałam się. Podczas sobotniego korowodu winobraniowego żałowałam. Miałabym lepsze warunki na oglądanie. Bo przecież bym się wdrapała na swojego wysokiego księcia.
Żaba w korowodzie również była. Nikt jej nie odczarował. A może nie była zaklętym księciem tylko zwykłą żabą? I tylko co niektórym osobom, oczarowanym widowiskami teatru Kliniki Lalek, tak się wydawało?
Wyobraźnia jest piękną sprawą.
Hej winobranie!
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?