Jest obowiązkowo kolorowo, niemal kiczowato. Ale właśnie ten nadmiar kolorów ma swój urok. Nie sposób przegapić diabelski młyn. Nie jest aż tak diabelski. Nie można przyrównać do pociągu ekspresowego. Bardziej osobówka. Zatrzymuje się na każdej stacji, więcej czasu zajmuje oczekiwanie jak kolejne osoby wsiądą, niż kręcenia. W sam raz dla ludzi nie szukających nadmiaru wrażeń. Dla osób z aparatem lokalizacja tegoroczna diabelskiego młyna jest kapitalna. Byle nie zatrzymywał się gdy się jest na najniższym poziomie...
Postój na samej górze jest już właściwym. Spojrzeć z wysokości na ten fragment miasta jest nagrodą.
Można pojeździć, można się pokręcić. Także poskakać. Dzieci szaleją, rodzice obserwują. I są sceny rozdzierające serce gdy dziecko woła – Jeszcze! Karuzele czekają, kasy zapraszają, rodzice nie nadążają z wybieraniem pieniędzy z bankomatów. Jakby sami nie byli dziećmi... Dzieci zawsze wiedzą co dobre.
Najważniejsza jest zabawa!
Dni Lawinowo-Skiturowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
