Winobranie 2012 - Ostatnie godziny ciszy

Były dwa powody, które pognały mnie na miasto o bardzo później porze. Codziennie widziałam jak się przygotowuje i stroi, pojawiają się punkty handlowe. Już było wszystko oprócz jednego. Gdzie jest trzecia scena?! Scena Fabryki Kultury. Gdzie jest Marcin Sobieszek,organizator? Wszak to scena, która w ubiegłym roku była jednym z hitów Winobrania!Stoi w programach winobraniowych imprez, że scena ma być na parkingu obok rektoratu UZ, że na ulicy Drzewnej, a tam nic. Ale już jest. Uff... Przez trzy dni BIEGNi SUMMER JAM, a później też bardzo ciekawe klimaty. W miejscu klimatycznym. Obok rektoratu, obok ul. Drzewnej, a dokładnie na ul. Gen. Józefa Sowińskiego. Jedna z bardziej - chociaż zaniedbana - urokliwych (i fotogenicznych!) uliczek.Uspokoiłam się.
Drugim powodem była niedzielna wycieczka szlakiem bachusików. Chciałam sprawdzić jak się czują, czy jest im dobrze. Kilku nowych przygotować na inwazję wzmożonego zainteresowania i w ogóle co się dzieje na mieście jak jest Winobranie. Musiałam sprawdzić osobiście Clubikusa, który mieszka pod dachem, w Pinacoladzie na Starym Rynku, ale po Zielonej Górze potrafi jeździć taksówką. Chociaż wbrew swej woli.
Przez swoje niepokoje ze sceną Fabryki Kultury i obchód bachusikowego szlaku, niechcący zahaczyłam o życie nocne na deptaku. Na wycieczkach punkt niemal obowiązkowy, ale w swoim mieście nie kręcę się tak późno. Co innego może być w tych dniach. To jednak sytuacja zdarzająca się raz w roku.