Wisła w Warszawie: Chodź na wyprawę jutro i podziwiaj piękno rzeki

Wisła w Warszawie to idealne miejsce na niedzielny odpoczynek

Wisła w Warszawie jest miejscem wielu możliwości spędzania czasu w sposób aktywny. Fundacja "Ja Wisła" zaprasza na spacer już jutro o godz. 11. Uczestnicy wyprawy spotykają się na pętli autobusu167 Siekierki Sanktuarium. - Należy mieć dobre buty i coś do upieczenia na ognisku, które palimy podczas każdej wyprawy. Warto zabrać kawałek karimaty dla siedzenia przy ognisku - doradzają organizatorzy wyprawy.

Wisła w Warszawie: trasa wyprawy

Trasa wycieczki wygląda następująco: Liny pomarańczowe Mostu Siekierkowskiego zostawiwszy za plecami kierunek obierzemy południowy. Tajemniczy Port dawnych Warszawskich Zakładów Eksploatacji Kruszywa, gdzie latem poluje czarny bocian; ciepły i zimny kanał EC Siekierki; dawne ujście Jeziorki; oczyszczalnia ścieków południe; Kępa Nadwiślańska; największe warszawskie plaże, Kępa Zawadowska; Rezerwat Wyspy Zawadowskie; granica Warszawy, Kępa Zawadowska pętla autobusu 164 gdzie zakończy się wycieczka, planowo około godziny 15.

Zawady, raj dla wodniaka i turysty. Cel niedzielnych wypraw warszawiaków. Popularna jak Morskie Oko, całoroczna i całodobowa stanica wodna o miłej dla ucha nazwie: Sucha Trawa.

Wisła w Warszawie: magiczne miejsce

Przed wojną na Siekierkach miał powstać Tor Wioślarski i Stadion Narodowy. Most Siekierkowski też wówczas był w planie, tylko trochę bardziej na północ, na wysokości dzisiejszej ul. Bora Komorowskiego. Nie było wysokich, jak dziś, wałów przeciwpowodziowych, dzięki czemu powódź nie była tak groźna. Wisła panowała nad całą doliną, dwakroć w roku rozpościerając swój wodozbiór na szerokość przeszło 5 kilometrów, karmiąc wiśliska narybkiem, a role madą.

Zobacz: Klubokawiarnie nad Wisłą: czas na imprezy i relaks nad rzeką!

Na Kępach od XVII w. gospodarowali osadnicy z Holandii i Niemiec. Rolnicy, rybacy i piaskarze, żyjąc na grzbiecie rzeki czuli doskonale jej rytm i żyli z nim w zgodzie. Ich drewniane domki posadowione na małych usypanych z piasku i gliny górkach zwanych terpami, osłonięte od ataku kry lodowej szpalerem wierzb, przytulały się do najwyższych części wysp. Podczas wezbrań jedynym narzędziem komunikacji była łódka. Zdarzały się nieraz najazdy śmiałych piratów z Zerzenia na Siekierki.

Zimą wędrowało się po lodzie. Nie ma już tego świata. Wysoki Wał Zawadowski, usypany rękoma Żydów z warszawskiego Getta i jeńców sowieckich, pod lufami żandarmów z organizacji Todta, uświęcony krwią rozstrzelanych budowniczych, przeciął ten świat na pół. Niektóre Kępy zachowały jeszcze swoje nazwy. Ale na żyznych polach Menonitów rosną dziś osiedla mieszkaniowe.