Koronawirus a witamina D
Z powodu braku szczepionki na koronawirusa, wiele osób wzmacnia swój układ odpornościowy poprzez łykanie witamin i innych suplementów. Szczególnie popularna stała się witamina D, zwana również ''słoneczną''. Według wielu badań naukowych niedobór witaminy D może zwiększać ryzyko zakażenia koronawirusem i nasilenie COVID-19. Do takich wniosków doszli m.in. specjaliści z University of Chicago Medicine (USA). Sprawdzili oni dane na temat 489 pacjentów, których poziom witaminy D zmierzono w ciągu roku przed przetestowaniem ich na obecność SARS-CoV-2. Znaleźli korelację między stężeniem tej substancji we krwi a ryzykiem infekcji - pacjenci z niedoborem witaminy (stężenie poniżej 20 ng/ml), które nie było leczone, aż dwukrotnie częściej okazywali się zakażeni wirusem w porównaniu do uczestników o odpowiednim poziomie witaminy.
Witamina D jest istotna dla pracy układu odpornościowego i wykazywano już, że zawierające ją suplementy obniżają ryzyko wirusowych infekcji dróg oddechowych. Nasza statystyczna analiza sugeruje, że może to być prawdziwe także dla COVID-19 - wyjaśniał prof. David Meltzer, współautor publikacji, która ukazała się na łamach pisma ''JAMA Network Open''.
Z kolei naukowcy z Hospital Universitario Marqués de Valdecilla poinformowali, że aż 80 proc. z 216 pacjentów z COVID-19, przyjętych w okresie od 10 do 31 marca, miało niedobór witaminy D, przy czym mężczyźni mieli niższy poziom witaminy D niż kobiety. W grupie kontrolnej (197 osób w podobnym wieku i tej samej płci, z tego samego obszaru geograficznego) niedobór witaminy D miało 47 proc. badanych.
Zobaczcie też:
Niezależnie od tego czy trwa pandemia, czy nie, niedobory witamin i tak należy uzupełniać, jednak trzeba uważać, by nie przesadzić. Jak tłumaczy specjalista chorób zakaźnych Lidia Stopyra, w rozmowie z Onetem, w przypadku witaminy D suplementacja nie jest jednak taka prosta. - Nie możemy samodzielnie suplementować się dużymi dawkami witaminy D3 ze względu na ryzyko przedawkowania. Konsekwencje mogą być naprawdę tragicznie - przestrzega ekspertka.
Na początek warto sprawdzić, jaki mamy poziom witaminy D, czyli wykonać badanie krwi 25(OH)D3. Jeśli okaże się, że jest niedobór, wtedy trzeba zacząć bezpiecznie go uzupełniać. Słońce to najlepsze źródło witaminy D3, jednak ze względu na okres jesienno-zimowy, brakuje tego światła słonecznego. Należy więc zwracać uwagę na swoją dietę - witamina D znajduje się w m.in. tłustych rybach, olejach rybnych, jajach, mleku i przetworach na bazie mleka. Jeśli chodzi zaś o bezpieczną dawkę w suplementach, można łykać od 500 do 2 tys. jednostek na dobę. Zależy jednak w jakiej grupie ryzyka niedoboru witaminy D3 jesteśmy. Mimo to wymieniona dawka jest lepszym rozwiązaniem niż gdybyśmy nic nie zażywali.
Zobaczcie też:
Ekspertka w rozmowie z Onetem tłumaczy też czym może skończyć się przedawkowanie witaminy D.
Zbyt wysoki poziom witaminy D w organizmie może początkowo objawiać się utratą apetytu, nudnościami, osłabieniem, bólem głowy i oczu, biegunką. Skutki mogą być też bardziej poważne: w nerkach zaczną się odkładać związki wapnia, powodując kamicę odlewową nerek. Ze swojej praktyki pamiętam dzieci skazane na dializy właśnie z powodu przedawkowania witaminy D. Nie możemy więc samodzielnie suplementować się dużymi dawkami witaminy D3. To może prowadzić do hiperwitaminozy. To nie jest banalna sprawa - mówi Stopyra.
Zobaczcie też:
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?