Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wjazd w stację i inne dziwne wypadki

Redakcja
Jarosław Miłkowski
Stacja paliw przy ul. Grobla ma pecha. Znów wjechał w nią samochód. W maju to już drugi raz. Po zdarzeniu policjanci drogówki częściej patrolują okolice stacji. Co trzeba tutaj poprawić?

- Niedługo te samochody pozbawią nas miejsca pracy - mówiła nam w poniedziałek pół żartem, pół serio pani Paula ze stacji paliw przy ul. Grobla - tuż przed wjazdem na most Sraomiejski. Sprzedawczyni nawiązywała do tego, co wydarzyło się w niedzielę chwilę przed 15.00. Jadący od strony Kanału Ulgi 45-letni kierowca mercedesa nie wyrobił na zakręcie. Uderzył w krawężnik, ściął dwa znaki, przydrożną lampę i uderzył jeszcze w stojące na stacji renault. jakby tego było mało, uszkodził jeszcze zbiornik z gazem.Policjanci za to „niestandardowe zachowanie" odebrali 45-latkowi prawo jazdy i ukarali mandatem, ale skierują także przeciw niemu sprawę do sądu, by to on ostatecznie wymierzył karę.Zobacz też: Przystanek Woodstock 2014 - program, koncerty, goście W niedzielnym zdarzeniu nie byłoby nic szczególnego - takie wypadki się przecież zdarzają - gdyby nie to, że to już drugie podobne zdarzenie w tym miesiącu. 2 maja wieczorem w stację paliw wjechał - dosłownie - 21-letnia kierowca mitsubishi. Ślad po tym zdarzeniu jest do dzisiaj, bo budynek wciąż nie ma naprawionej ściany. Teraz ulicę od sklepu na stacji paliw oddziela jedynie „ściana" z płachty.W obu przypadkach przyczyną zdarzeń drogowych była nadmierna szybkość. Choć za każdym razem ucierpiała infrastruktura stacji, to - na szczęście - ani wtedy, ani teraz nikomu nie stało się nic poważnego.- Przed stacją paliw powinien stanąć fotoradar. Chociażby straszak. Na niefrasobliwość kierowców trudno znaleźć jakąś radę - mówił nam w poniedziałek Łukasz Kołodziej, informatyk z Zawarcia, podczas tankowania w feralnym miejscu.Właściciel stacji, koncern BP, strat jeszcze nie wycenił. Zapewnia jednak: - Na pewno się stąd nie wyniesiemy - mówi rzeczniczka Magdalena Kandefer. Zapewnia, że wjazd i wyjazd ze stacji jest dobrze oznakowany.- Grobla to droga dwujezdniowa. Do tego jedna nitka od drugiej oddzielona jest balustradą. W związku z tym ograniczanie tu prędkości do 30 km/h byłoby nieracjonalne. Grobla została oddana do użytku kilka lat temu i do takich zdarzeń tu nie dochodziło - mówi Rafał Krajczyński, miejski inżynier ruchu. Nie oznacza to jednak, że miasto przy pomocy policji nie zamierza rozwiązać problemu tego niebezpiecznego w ostatnim czasie miejsca.- Całe szczęście, że w czasie obu tych zdarzeń nikt tamtędy nie szedł po chodniku wzdłuż ulicy. Mogłoby to zakończyć się tragicznie. Z punktu widzenia drogowego nie powinno tu dochodzić do takich zdarzeń, bo droga jest dobrze oznakowana. Po niedzielnym zdarzeniu okolice stacji przy Grobli objęliśmy większym nadzorem. Policjanci są teraz w tym miejscu częściej - mówił nam wczoraj nadkom. Dariusz Wróblewski, naczelnik gorzowskiej drogówki. Dziś w sprawie poprawienia bezpieczeństwa na Grobli ma rozmawiać z miejskim inżynierem ruchu. Ponieważ na zakręcie drogi znajduje się chodnik i ścieżka rowerowa, Krajczyńskiemu przychodzi na myśl oddzielenie jezdni od ciągu rowerowo-pieszego np. banerami.W znalezienie jakiegoś sposobu na to, by znów samochody nie wjeżdżały w stację wierzy Jan Woiński, emeryt z Zawarcia: - Trzeba coś tu zrobić. Najlepiej jednak jak kierowcy ściągną trochę nogę z gazu. Przecież i tak muszą tu zwolnić, by wjechać na rondo przed mostem.W ostatnim roku zdarzyły się także inne dziwne wypadki drogowe. 8 czerwca 2013 r. doszło do zderzenia samochodu z... szyną tramwajową. Jak to było możliwe? Gdy kierowca volkswagena przejeżdżał przez skrzyżowanie Sikorskiego z Jancarza, podniosła się część torowiska. Szyna wygięła się - już kolejny raz w tym samym miejscu - pod wpływem wysokiej temperatury. 7 kwietnia br. starszy mężczyzna tankował paliwo na stacji obok hipermarketów przy ul. Myślibirskiej. Po nalaniu benzyny do baku zapomniał wyciągnąć pistolet dystrybutora z baku. Ruszając z przyrządem do tankowania, zniszczył dystrybutor. Mężczyznba nie został ukarany mandatem, bo do zdarzenia doszło poza drogą publiczną.17 maja natomiast na al. Konstytucji 3 Maja mieszkańcy bloku nr 28 zobaczyli, jak pijany mężczyzna wsiada do swojego bmw i postanowili go zatrzymać. Gdy jeden z lokatorów podchodził do samochodu, by zabrać kierowcy kluczyki, 24-latek dodał gazu i swoją krótką podróż samochodem zakończył na wejściu do klatki schodowej. Po zbadaniu mężczyzny alkomatem, okazało się, że ma 1,5 promila alkoholu. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto