Władze Łodzi i przedsiębiorcy chcą zatrzymać młodych zdolnych ludzi

Już rusza portal internetowy www.praktyki.lodz.pl., na którym łódzcy przedsiębiorcy będą szukać młodych wykształconych pracowników, zaś absolwenci łódzkich szkół i uczelni - dobrego miejsca stażu i pracy.

W poświąteczny wtorek, środę i czwartek na Politechnice Łódzkiej odbędą się castingi, mające wyłonić "twarze" kampanii reklamowej, promującej Łódź jako świetne miejsce kariery dla młodych specjalistów.

W maju władze miasta zaczną zachęcać, także finansowo, maturzystów, by wybierali takie kierunki dalszej nauki, które dadzą im w Łodzi pracę, perspektywy i pieniądze nie gorsze niż w innych miastach Polski.

We wrześniu podobny przekaz trafi do studentów. A wszystko to w ramach wieloletniego programu "Młodzi w Łodzi", przygotowanego przez Urząd Miasta Łodzi wespół z działającymi tu firmami.

- Najwyższa pora przekonać młodych ludzi do wiązania swojej przyszłości z Łodzią. - wyjaśnił podczas wczorajszej inauguracji programu wiceprezydent Marek Michalik. - Od 2003 r. bezrobocie w mieście spadło do 8 proc., obecnie bez pracy pozostaje tu zaledwie 26757 osób. W efekcie od dłuższego czasu otrzymujemy od inwestorów sygnały, że kluczowe staje się dla nich pozyskiwanie fachowców. To stąd wziął się pomysł naszej kampanii "Młodzi w Łodzi", w którą na początek włożymy 1 mln zł, a później będą ją współfinansować współpracujące z nami firmy i banki.

Władze miasta, we współpracy z inwestorami, uczelniami i szkołami zawodowymi chcą zmienić sytuację, w której z jednej strony absolwenci z Łodzi uciekają (chce to uczynić co drugi student ostatniego roku). A z drugiej - 80 proc. studentów wyższych roczników twierdzi, że chętnie by tu zostało, gdyby tylko miało w mieście perspektywy pracy i kariery. I dzieje się to w sytuacji, w której łódzkie szkoły wypuszczają co roku na rynek pracy tysiące inżynierów i magistrów. Ale tylko część ma umiejętności potrzebne dziś łódzkim pracodawcom.

- Tymczasem dla młodych najważniejsze jest po studiach właśnie znalezienie perspektywicznego zajęcia. I dlatego emigrują, przenosząc się choćby do Warszawy - wyjaśnił Paweł Fijałkowski z frmy badawczej Mediator. - Gdyby mieli wybierać między podobną pracą w Łodzi i poza nią - aż 70 proc. wolałoby Łódź!

W ramach akcji Urzędu Miasta i we współpracy z firmami oraz szkołami ruszy więc niebawem program stypendialny (w tym finansowanie akademików) dla młodzieży uczącej się na najbardziej dla Łodzi perspektywicznych kierunkach. Inwestorzy pytają dziś bowiem głównie o specjalistów od robotyki i automatyki, biotechnologów, budowlańców, elektroników, informatyków, inżynierów, logistyków, mechatroników i mechaników oraz transportowców.

Studenci tych właśnie specjalności jako pierwsi zostaną objęci programem pomocy stypendialnej. Pomoc trafi także do uczniów szkół ponadgimnazjalnych. By wybierali technika, a nie tylko ogólniaki.

W zamian firmy uczestniczące w programie "Młodzi w Łodzi" skorzystają m.in. z serwisów internetowych przygotowanych przez miasto, a wyszukujących specjalistów.

Miastu zależy, by takich biznesowych partnerów programu było jak najwięcej. Udział i wsparcie już zadeklarowały Gillette, Dell, Indesit, ABB, banki, które właśnie w Łodzi chcą się rozwijać. - Bardzo zależy nam na młodych fachowcach właśnie z Łodzi - potwierdza Łukasz Radowski, menedżer z Banku Zachodniego WBK, który także uczestniczy w tej akcji. - Bo w Łodzi budujemy przecież nasze centrum regionalne. W ciągu dwóch lat chcemy tu zatrudnić około 300 nowych pracowników. Dlatego już od roku proponujemy im na przykład wynagrodzenia identyczne jak w podobnej wielkości polskich miastach. Tylko w ten sposób wyprzedzimy tu konkurencję.