Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Władze traktują miasto jak firmę." Kolejna wycinka w stolicy?

Redakcja
Jeszcze nie zakończył wokół wycinki ponad 300 drzew w Ogrodzie ...
Jeszcze nie zakończył wokół wycinki ponad 300 drzew w Ogrodzie ... Ochocianie sąsiedzi
Jeszcze nie zakończył wokół wycinki ponad 300 drzew w Ogrodzie Krasińskich, a już władze chcą wycinać drzewa w kolejnych parkach. Mieszkańcy mówią „nie”.

Tym razem miasto zezwoliło na wycięcie ponad 20 drzew w Parku Wielkopolski i skwerze Sue Rider. Podobnie jak w przypadku wycinki w Ogrodzie Krasińskich taka decyzja oburzyła mieszkańców dzielnicy. W proteście przeciwko wycince ochocianie skrzyknęli się na facebooku. - Pokażmy, że te drzewa są dla nas ważne i nie zgadzamy się na ich wycięcie! Nie chcemy rzezi piłą mechaniczną w zabytkowym parku! Każde drzewo jest pomnikiem przyrody! - tak brzmiały ich hasła.

Wczoraj od godziny 13.00 w Parku Wielkopolski manifestowało swoje niezadowolenie ponad 100 osób. Podpisywali i zachęcali do podpisywania petycję do u burmistrza Ochoty, Stołecznego Konserwatora Zabytków, Generalnego Konserwatora Zabytków,, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Srodowiska. - Udało nam się zebrać 303 podpisy - Mówi Ingeborga Janikowska-Lipszyc, radna dzielnicy Ochota, współorganizatorka protestu. Poza podpisami uczestnicy protestu przyczepili do drzew plakietki z napisami "Help", "Ja żyję", "Nie ścinaj mnie!".

Zobacz też:
Obrońcy drzew w Ogrodzie Krasińskich nie odpuszczają i piszą kolejny list. Tym razem do prezydent Warszawy

Sygnatariusze pisma domagają się wstrzymania wycinki do czasu wyjaśnienia wątpliwości co do jej zasadności. Domagają się również przedstawienia stosownych ekspertyz dendrologicznych, dotyczących drzew wytypowanych do wycinki.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt że, jak twierdzi radna, burmistrz dzielnicy Ochota w 2010 roku deklarował, że każda modernizacja Parku Wielkopolski będzie konsultowana z mieszkańcami. Tymczasem zainteresowani o wycince dowiedzieli się z krzyżyków narysowanych na drzewach i tabliczek informujących o stanie roślin.

- Władze wykonawcze traktują miasto jak firmę. Przedkładają jakieś oszczędności w budżecie nad długotrwałą, czasami niewymierną wartość, którą są 50 letnie drzewa – mówi Janikowska-Lipszyc. - To rodzaj bezmyślności i krótkowzroczności. Zamiast ratować, podpierać drzewa, władze wolą je po prostu wyciąć i zamiast nich posadzić jakieś metrowe sadzonki, które nie wiadomo, czy się przyjmą. Tylko ci ludzie zapominają po co zostali wybrani. A wybrali ich mieszkańcy, aby mieszkańcom służyli – mówi organizatorka protestu.

- Wtej chwili trudno jednoznacznie orzec, jakie są szanse na uratowanie drzew - dodaje Janikowska-Lipszyc. - Zapewne pół na pół. Udało się na Pradze, ale już nie w Ogrodzie Krasińskich.

Zerknij na najchętniej czytane materiały


Koncerty w WarszawieAero 2: darmowy internetPolska - UkrainaNowa warszawa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto