Kilka minut po 13.00 dyżurny komisariatu w Łomiankach otrzymał informację o odnalezieniu psa. Zgłaszający poinformował, że na jednej z posesji prawdopodobnie przebywa jego pies. Jak ustalili policjanci, zgłaszającemu dwa lata wcześniej zaginęła suczka rasy labrador. Nie był wówczas pewien, czy zwierzę zostało mu skradzione, czy samo uciekło. Przez długi czas wspólnie z rodziną szukali psa, który wówczas nie miał jeszcze roku.
We wtorek na ulicy zauważył mężczyznę, który prowadził labradora na smyczy. Suczka poznała swojego pana i zaczęła się do niego łasić. Zgłaszający nie miał już żadnych wątpliwości - poprosił aktualnego właściciela, aby poszli do weterynarza to sprawdzić, gdyż pies ma wszczepiony chip. Mężczyzna nie zgodził się i odszedł na pobliską posesję.
Policjanci udali się pod wskazany adres, ale tam psa nie było. Funkcjonariusze ustalili więc nową właścicielkę i odnaleźli psa. Kobieta wyjaśniła, że zwierzę kupiła dwa lata wcześniej na jednym z bazarów. Dzięki interwencji policjantów suczka razem z nowym i poprzednim właścicielem przewieziona została do weterynarza. Lekarz odczytał chipa, który bezspornie potwierdził, że labrador należy do zgłaszającego. Pies po dwóch latach ponownie trafił do właściciela.
Czytaj także: Ukradł krowe i cielaka samochodem dostawczym. Uciekał pod wpływem (ZDJĘCIA)
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?