Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właściciel PiwPaw-u idolem antycovidowców. Na czym polega jego fenomen?

redakcja
screeen / Youtube Takt.tv
Właściciel baru PiwPaw stał się idolem antycovidowców. Po cichu kibicują mu też inni właściciele pubów. Michał Maciąg oficjalnie przebranżawiał się kilka razy. Bar zamienił na muzeum, potem na basen, teraz na manufakturę maseczek. Śmieje się władzy w twarz. Ale jest też druga strona medalu.

Na środku stoi postać w czarnym płaszczu. Na nosie ciemne okulary. Zbliżenie. Na wyciągniętych dłoniach widać dwie pigułki: niebieską i czerwoną. To klisza rodem z filmu „Matrix”. Ale nie chodzi tu o kinematografię, a o symbolikę. Powyższa scena to początek rozmowy z Michałem Maciągiem, właścicielem pubu PiwPaw.

W „Matrixie” Morfeusz podaje Neo dwie pigułki. Jedna z nich to przepustka do „prawdziwego świata”. Analogia wydaje się oczywista. Pasuje do Maciąga, który znany jest z tego, że otwiera swój bar mimo zakazów i ograniczeń rządowych. I nawet mimo spraw w sądzie. Można powiedzieć, że funkcjonuje w „innej rzeczywistości”. Ale od początku.

Tłumy przy barze i na parkiecie, DJ gra "J**** PiS". Pub w c...

W styczniu po wielu miesiącach pandemii w PiwPaw-ie przy ul. Parkingowej zorganizowano „szkolenie.” Za dziesięć złotych można było wejść, napić się piwa i pobawić. Była to część ogólnopolskiej akcji wkurzonych przedsiębiorców, która zyskiwała popularność pod hasłem #OtwieraMY. Zdjęcia osób tańczących w rytm antyrządowej piosenki rapera Cypisa (na melodię „Call on me”) szybko stały się niezwykle popularne.

Policja i sanepid ruszyły na kontrolę. Wtedy wydawało się, że to ostatnie dni popularnego multitap baru. Tymczasem to był dopiero początek. Właściciel przyznał, że nie miał wyjścia, bo zaległości spowodowane lockdownem sięgnęły 250 tys. złotych. Że nie dostał pomocy rządowej. Że tak naprawdę nawet nie chce pomocy, a możliwości normalnego funkcjonowania. Szybko okazało się, że podobnych osób jest więcej.

Wróćmy do rozmowy z Michałem Maciągiem, która pojawia się na antysytemowym kanale na Youtube „Takt.tv” (tutaj link). „Nie byłem na żadnych wyborach. To dla mnie uwłaczające. Nie chcę uczestniczyć w tym cyrku” - tak o polityce mówi właściciel baru. Prowadzący przytakuje. „To jakiś teatrzyk. W oczach ludzi w maseczkach widać strach” – ciągnie. Jest też o pobycie w areszcie, o kontrolach Sanepidu i o Policji, która jego zdaniem niewiele różni się od formacji z czasów PRL. Głównie nazwą.

Właścicielowi PiwPawu grozi do 10 lat więzienia. Mimo to, pr...

„Michał Maciąg: niezłomny żołnierz w walce o własny biznes” – tak prowadzący rozmowę przedstawia swojego gościa. Tę „walkę” relacjonowaliśmy na warszawa.naszemiasto.pl od pewnego czasu. Maciąg – świadomy, że rządowe zakazy prowadzenia działalności są uchylane przez sądy – postanowił działać dalej. Pozornie przebranżawiał się wraz z kolejnymi obostrzeniami.

Najpierw PiwPaw zamienił „Akademię Piwną” organizując szkolenia. Następnie na „Muzeum Kapsli” odnosząc się do wystroju lokalu, gdzie na ścianach przywieszone są kapsle. Potem był „Basen Piwny” i niewielki basenik przed lokalem do którego nalewano przeterminowane piwo. Ostatnio nazwa lokalu to „Pierwsza Warszawska Manufaktura Maseczek”, której nadano imię prof. Andrzeja Horbana. W sieci pojawiło się zdjęcie jak Maciąg szyje maseczkę siedząc w środku baru. Po cichu kibicowało mu część właścicieli barów w Warszawie. Liczyli oni, że ich branża wreszcie zostanie „odmrożona”. Nie jest tajemnicą, że część lokali działa w „podziemiu.” PiwPaw przy Parkingowej to inny przypadek. Jego właściciel niczego nie ukrywa, nie zakleja szyb ciemną folią, nie prosi o hasło przy wejściu do środka. Śmieje się władzy w twarz.

Ale jest też druga strona medalu. PiwPaw stał się najpopularniejszym miejscem dla osób, które chcą wyjść „na miasto” mimo zakazów. To dlatego raz po raz bar nawiedza Policja i Sanepid. Na początku policjanci spisywali wszystkich uczestników imprez. Potem pojawiły się pierwsze mandaty i sprawy w sądzie. Kontrole stawały się codziennością.

Sytuacja zaogniła się 4 marca, gdy podczas kolejnej kontroli Policja zarekwirowała z lokalu cały zapas piwa. „70 chłopa okrada nam chłodnię i zapasy” – pisał wtedy właściciel na Facebooku. Policja tłumaczyła, że w barze sprzedawano alkohol bez odpowiedniego zezwolenia. PiwPaw odpowiadał, że nie opłacili koncesji, gdyż z poprzedniej (za poprzednie miesiące) nie mogli skorzystać z powodu lockdownu.

Kilka dni później Policja znów wkroczyła do baru. Znów zabrano alkohol, a podczas szamotaniny właściciel PiwPaw-u został psiknięty gazem pieprzowym, następnie skuty i przewieziony do aresztu. Zatrzymano go na 48 godzin, choć prokuratura wnosiła o trzy miesiące. Sąd oddalił ten wniosek. Pojawiły się za to inne konsekwencje. Właścicielowi baru grozi solidny wyrok – 10 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest w toku.

- Zarzuty jakie mi postawiono to sprzedawanie alkoholu bez wymaganej koncesji, używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne w przestrzeni publiczne  _– wylicza właściciel pubu w rozmowie z nami. - _Najpoważniejszy zarzut to czynna napaść na funkcjonariusza wykonującego czynności służbowe. Mimo tego wciąż działa. Lokal jest otwarty. W weekend miał się tu odbyć "pokaz mody pandemicznej". Na imprezie zjawiła się też policja. Właściciel pubu znów został skuty i wyprowadzony. Zatrzymano go na 48 godzin.

"W trakcie czynności właściciel lokalu naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza. Policjanci zmuszeni byli do użycia środków przymusu bezpośredniego. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do jednostki policji, gdzie zostaną z nim wykonywane czynności" - tłumaczyła Komenda Stołeczna Policji. Na nagraniu umieszczonym przez PiwPaw widać, że Maciąg nie używa przemocy. Spokojnie nagrywa całe zajście. Nagle policjanci łapią go i wyprowadzają z lokalu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto