Własna firma nie do końca w "jednym okienku"

- Jedno okienko jest zmianą w funkcjonowaniu administracji wobec obywatela, jest krokiem do przodu w uproszczeniu biurokracji - mówił o nowym projekcie Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.

Nowe przepisy dotyczące rozpoczynania działalności gospodarczej oraz rejestrowania jej w ewidencji działalności gospodarczej weszły w życie 31 marca 2009 r. Od tego dnia osoba fizyczna rozpoczynająca działalność gospodarczą będzie składać jeden zintegrowany wniosek o wpis do ewidencji działalności gospodarczej w urzędzie gminy.

Cud pierwszy: urzędnicy są dla ludzi
Posłanka PiS, Aleksandra Natalii-Świat, jeszcze kilka dni temu zastanawiała się publicznie, jak będzie wyglądał urzędniczy cud premiera Tuska, skoro nie słyszała o żadnych szkoleniach pracowników, którzy mają obsługiwać petentów. Z naszej informacji wynika, że jednak przygotowania do nowych przepisów się odbyły.

- Owszem, przeszliśmy szkolenia, ale wiadomo, że w praktyce wiele rzeczy wygląda inaczej - wyjaśnia nam urzędniczka z bemowskiego ratusza, gdzie już w teorii funkcjonuje "jedno okienko". - To dopiero pierwszy dzień nowych przepisów, widać już jednak, że ustawa jedno, a realia drugie, bo i tak na jednym okienku załatwianie firmy wcale się nie skończy. Myślę, że wszystko wyjdzie w praniu i się ułoży.

Jedno okno, kilka mniejszych okienek
"Jedno okienko" rząd próbował uruchomić już od 2007 roku. Teraz w końcu się udało. Do tej pory chcąc założyć firmę, musieliśmy odwiedzić urząd gminy, ZUS, urząd skarbowy i urząd statystyczny, a do tego również bank.

W praktyce jednak jest niewiele lepiej. Przedsiębiorca składa w urządzie gminy wniosek, dość skomplikowany, ale może liczyć na pomoc urzędników, resztę teoretycznie załatwia sam urząd, a założyciel firmy może rozpoczynać działalność. Jednak następne działania mimo wszystko zmuszają przedsiębiorcę do stawienia się w kolejnych urzędach. Najpierw urząd skarbowy, by wybrać rodzaj opodatkowania i powiązać rachunek bankowy firmy. Nie zapomnijmy o ZUS-ie, gdzie należy zarejestrować dane pracowników. Odpadł jedynie urząd stastystyczny (i to nie dla wszystkich) oraz opłata - ze 100 zł do zera.

Kolejnym ułatwieniem, dążącym do "zera okienek" w 2011 roku, miała być możliwość złożenia wniosku elektronicznie. Nawet jeśli uda nam się przesłać formularz drogą internetową, to w przypadku gdy nie posiadamy kwalifikowanego podpisu elektronicznego, mimo wszystko w ciągu trzech dni będziemy musieli stawić się w urzędzie gminy i osobiście złożyć parafkę.

Widać, że rząd stara się ułatwić życie i pracę przedsiębiorcom. Jednak wcale nie takich ułatwień oczekują Polacy. - Odwiedzić kilka urzędów to nie problem - mówi nam pan Wojciech, spotkany w Urzędzie Dzielnicy Bemowo. - Nachodziłem się już kilka lat temu, jak zakładałem firmę i nic mi się nie stało. Wolałbym, żeby zamiast ułatwień w zakładaniu firmy, wprowadzić ułatwienia w jej prowadzeniu. Zwłaszcza, że większość pieniędzy, które zarobię, muszę poświęcić na różnego rodzaju opłaty i podatki, które są stanowczo zbyt wysokie i niejednych zrujnowały. Do tego marzę o kompetentnych urzędnikach, którzy znaliby odpowiedź na każdy problem, ale to tylko marzenie - dodaje.

Zobacz również:
Nietypowy sposób na rozliczenie z fiskusem
Skorzystaj z urzędomatu
Urzędy przyjazne rodzicom