Włocłavia rozbita w Łabiszynie. Trener zapowiada zmiany w składzie!

Piłkarze nie wyciągnęli wniosków z przegranego wiosną tego roku także meczu wyjazdowego z Notecią (1:2).- Początek w naszym wykonaniu był bardzo dobry. - powiedział Mirosław Milewski, trener Włocłavii. - Stworzyliśmy trzy stuprocentowe okazje. Sytuacji nie wykorzystali Michał Skonieczny, Mariusz Cichowlas i Dawid Kwiatkowski. Decydujący była 28 minuta spotkania.Najpierw niepewnie interweniował Ibrahim Tandjigora, który piąstkował tylko na 11. metr, Fabian Malerowicz uderzył, a zmierzającą do bramki piłkę ręką wybił Skonieczny. Za to zagranie został ukarany czerwoną kartką, a rywal z rzutu karnego objął prowadzenie.- Na pewno zrobił to instynktownie, ale była to interwencja niepotrzebna. Nawet gdybyśmy stracili gola to gralibyśmy w jedenastu. - dodał Milewski. - A tak od tego momentu zawodnicy się pogubili i stracili szybko kolejne dwa gole. Trudno wytłumaczyć dlaczego tak katastrofalnie zaczęliśmy się prezentować w linii defensywnej. Nawet w osłabieniu nie można tracić w taki sposób goli. Nie pomogły interwencje bramkarza. Na pewno będą zmiany przed sobotnim spotkaniem. Chciałbym zagrać bardziej ofensywnie. Liczę, że ten zimny prysznic podziała na piłkarzy, którzy zrehabilitują się za środową porażkę. W przerwie ze względu na kontuzję o zmianę poprosił Billy Abbott i jego gra w sobotę stoi pod znakiem zapytania.ZDJĘCIA Z MECZU NOTEĆ ŁABISZYN - WŁOCŁAVIA - TUTAJW sobotę Włocłavia na klubowym stadionie podejmować będzie Kujawiankę Izbica Kuj. (godz. 17 - Gerard Gólcz z Pakości, wstęp za darmo). W zespole gości występują piłkarze mających za sobą grę we Włocłavii Mariusz Gawroński, Marek Zentkiewicz, Tomasz Mularski, Przemysław Goc czy Marcin Iżmanowski. Zapowiada się ciekawy mecz. W sobotę beniaminek uległ na wyjeździe Noteci 1:2, a w środę przegrał w Brodnicy 0:1.- Był typowy mecz na remis. Graliśmy z zamiarem wywalczenia na trudnym terenie cennego punktu. - powiedział Arkadiusz Dubczak, trener Kujawianki. - Przez całe praktycznie spotkanie nam się to udawało. Jednak w 83 min. bramkarz Maciej Bednarskiego tak niefortunnie wybił piłkę, że trafił w swojego kolegę Szymona Pińkowskiego. Przejęli ją brodniczanie i zdobyli decydującego bramkę. Podobnie, jak po meczu w Łabiszynie, pozostał niedosyt, ponieważ nie byliśmy gorszą drużyną, a straciliśmy trzy punkty. WŁOCŁAVIA: Tandjigora (46, Kaźmierczak) - Szczęsny, Ewert, Suchomski, Hadaś - Tłuchowski (59, Piotrowski), B. Feter, Abbott (46, J. Feter), Cichowlas, Skonieczny - Kwiatkowski (46, Matusiak). KUJAWIANKA: Bednarski - Iżmanowski, Pińkowski, Szablewski, Mularski, Zentkiewicz (25, Goc), Palmowski, Galanciak, Mielczarek, Lewandowski, Gawroński (80, Kuropatwiński).Także 0:4 przegrał Lidera AZS WSHE.Środowa kolejka potwierdziła opinie o wyrównanym poziomie prezentowanym w tym sezonie przez zespoły drugiej grupy 5 ligi. Tylko w meczu w Brzyskorzystewku zwycięstwo gospodarzy nad młodym zespołem włocławskim było wyraźne. Włocławianie w pierwszym kwadransie nie wykorzystali doskonałych okazji, zaś po zmianie stron zostali wypunktowani przez doświadczonych rywali. Druga wyjazdowa porażka i zerowe konto (również bramkowe), stawia Lidera AZS WSHE w trudnej sytuacji, zwłaszcza że w niedzielę zagrają znów na wyjeździe, tym razem w Aleksandrowie z Orlętami (początek, godzina 11). Gospodarze zdobyli już 11 goli, a w środę przywieźli cenny remis z Ciechocinka. Nie złożyli broni, gdy rywale prowadzili już 2:0 i jeszcze do przerwy doprowadzili do wyrównania.LIDER AZS WSHE: A. Hadaś - Ł. Lewandowski, D. Kowalski, Balcerowski (63, K. Kowalski), Zasada (81, Dorsz) - M. Bartczak, Bobrowski, Wrześniew-ski, Wiliński (55, Zdobych) - Kamil Pyczka, Krosnowski