Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Włocławianin Andrzej Kozłowski: Jan Paweł II był zawsze blisko nas

Redakcja
mają w albumie wiele zdjęć z papieżem. Na tym uwieczniono jak Jan Paweł II poznał panią Grażynę i ucałował ją w czoło
mają w albumie wiele zdjęć z papieżem. Na tym uwieczniono jak Jan Paweł II poznał panią Grażynę i ucałował ją w czoło Wojciech Alabrudziński
Włocławianin Andrzej Kozłowski ze wzruszeniem śledził wraz z żoną w telewizji uroczystość beatyfikacji Jana Pawła II. - Jest dla nas tak bliski, jak członek rodziny - przyznaje.

Rodzice włocławianina Andrzeja Kozłowskiego poznali księdza Karola Wojtyłę podczas studiów w Krakowie. Przyjaźń trwała kilkadziesiąt lat.
- To było w 1949 roku - wspomina pan Andrzej, który początki przyjaźni z księdzem Karolem Wojtyłą, później wybranym na następcę Świętego Piotra, zna z opowieści rodziców. - Oboje studiowali wówczas w Krakowie, a Karol Wojtyła był duszpasterzem akademickim. Rodzice wspominali, że miał świetny kontakt z młodzieżą. Szczególnie zaprzyjaźnił się z grupą studentów, w której byli również Jadwiga i Stanisław, przyszli państwo Kozłowscy. Wszyscy tworzyli wesołą, zgraną "rodzinkę" i tak też o sobie mówili.
W 1953 roku w Poraju koło Częstochowy odbył się ślub Jadwigi i Stanisława, którego udzielił im ksiądz Karol Wojtyła, on też błogosławił ich na nową drogę życia. Historia z błogosławieństwem - czego nikt wówczas nie był w stanie przewidzieć - powtórzyła się za ćwierć wieku...
Wróćmy jednak w lata pięćdziesiąte. Jadwiga i Stanisław Kozłowscy dostali nakaz pracy w Starachowicach. "Rodzinka" przyjaciół z czasów studenckich wciąż jednak trzymała się razem, na miarę możliwości.
Ksiądz Wojtyła, który jeździł na wykłady do lubelskiego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (dziś uczelnia nosi jego imię), zaglądał do Starachowic. A kiedy w 1954 roku urodził się Andrzej, syn Jadwigi i Stanisława, został przez niego ochrzczony. - Ksiądz Karol Wojtyła odwiedził mnie także w dniu Pierwszej Komunii Świętej - wspomina włocławianin. - Jego związek z naszą rodziną był zapewne dlatego tak mocny, że moi rodzice pierwsi z całej "rodzinki" wzięli ślub, a ja byłem pierwszym dzieckiem...
Takie bardzo ścisłe kontakty trwały do 1978 roku. - Kontynuowałem studia i powoli planowałem moje przyszłe życie. A wzorów do naśladowania miałem bez liku - mówi Andrzej Kozłowski. - Jako że byłem już dorosły, planowałem ślub z moją obecną żoną Grażyną. Marzyliśmy o tym, aby udzielił nam ślubu i błogosławieństwa, tak jak moim rodzicom, ale Karola Wojtyłę, już jako kardynała, wezwały do Rzymu ważne obowiązki.
Nie mogąc być osobiście na uroczystości syna swoich przyjaciół kardynał wystosował do Andrzeja Kozłowskiego i jego żony Grażyny taki list: "Piszę w dniu Twojego ślubu jako ten, który kiedyś, przed 25 laty, pobłogosławił małżeństwo Twoich Rodziców, a potem ciebie ochrzcił i przez ten Sakrament wprowadził do wspólnoty Kościoła. Życzę, by w Sakramencie Małżeństwa Chrystus Pan pobłogosławił nowy etap tej drogi, którą masz iść razem z Grażyną w miłości, wierności i uczciwości małżeńskiej aż do śmierci(...)". List datowany jest na 8 lipca 1978 r. Za trzy miesiące, 16 października 1978 roku, popłynęły z Watykanu na cały świat znamienne słowa: "Habemus papam! ...Carolum sancte Romanae Ecclesiae cardinalem Wojtyla...".
I to nie koniec tej historii. - Przed pierwszą pielgrzymką Jana Pawła II do Polski mój ojciec pracował nad mającymi mu służyć do przemieszczania dwoma egzemplarzami papamobile - mówi Andrzej Kozłowski. - Pochodziły przecież ze starachowickiej fabryki. Niestety, zmarł, zanim zdążył nacieszyć się jego wizytą w polskiej ziemi. Ale mama często spotykała się z papieżem, my zaś jako jej dzieci - moje rodzeństwo też było chrzczone przez księdza Karola Wojtyłę - mieliśmy obowiązek informować papieża co jakiś czas co u nas słychać.
- Miałem ogromną satysfakcję móc powitać i pożegnać papieża Jana Pawła II podczas wizyty we Włocławku w 1991 roku - wspomina Andrzej Kozłowski, który był wówczas wicewojewodą włocławskim. Kontakty listowne trwały aż do śmierci mojej mamy, na pół roku przed odejściem Jana Pawła II do domu Ojca.
Grażyna i Andrzej Kozłowscy mają w albumie wiele zdjęć z papieżem. Na tym uwieczniono jak Jan Paweł II poznał panią Grażynę i ucałował ją w czoło

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto