MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wojewódzki Urząd Pracy w Łodzi podaje, komu najłatwiej o etaty

Aleksandra Tyczyńska
Na rynku pracy w województwie łódzkim za dużo jest asystentów ekonomicznych, mechaników, ślusarzy, szwaczek, sprzedawców, pedagogów, handlowców i specjalistów administracji publicznej.

Brakuje m.in. pracowników biurowych, opiekunek, telemarketerów, przedstawicieli handlowych, tynkarzy, sprzątaczek.

- Oferty pracy oczywiście są, ale większość szuka szwaczek najchętniej za półdarmo, po 12 godzin na dobę i "na lewo" - mówi pani Anna, mieszkanka Łodzi, od pół roku szukająca zatrudnienia w swoim zawodzie. - Na razie więc pracuję jako sprzątaczka na 1/3 etatu i szukam rozsądnej oferty.

Z opublikowanego właśnie raportu, dotyczącego zawodów nadwyżkowych i deficytowych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi wynika, że miniony rok przyniósł załamanie na rynku pracy. W ciągu roku przybyło prawie 30 tysięcy bezrobotnych. Na koniec 2009 roku było zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy w Łódzkiem już ponad 128,1 tys. bezrobotnych (aktualnie ponad 142,7 tys.), a co piąty nie posiadał żadnych kwalifikacji zawodowych.

Wśród zawodów (z niskim i zawodowym wykształceniem), na które zapotrzebowanie jest mniejsze niż liczba zarejestrowanych bezrobotnych, najliczniejszą grupę stanowią pracownicy przy pracach prostych w przemyśle, w tym też robotnicy budowlani i magazynowi, rzemieślnicy, np. szwaczki, mechanicy, kierowcy, tokarze, sprzedawcy, fryzjerzy, kelnerzy. Wśród tych, którzy legitymują się wykształceniem średnim i wyższym, w nadmiarze występują na rynku pracy asystenci ekonomiczni, technicy mechanicy, elektrycy, handlowcy, ekonomiści, pedagodzy, specjaliści administracji publicznej, socjolodzy.

Ze znalezieniem pracy nie mieli natomiast problemu przedstawiciele zawodów deficytowych. To oni stanowili tę grupę, gdzie więcej było ofert niż zarejestrowanych bezrobotnych w danych branżach. Wśród najbardziej poszukiwanych byli: robotnik gospodarczy, pomoc kuchenna, sprzątaczka, operatorzy koparek i zwałowarek, glazurnicy, tynkarze, dekarze, opiekunka domowa i dziecięca (tu nastąpił prawdziwy wysyp ofert pracy), pracownik biurowy, recepcjonista, telefonistka, a w grupie z wyższym i średnim wykształceniem: przedstawiciele handlowi, telemarketerzy, opiekun w domu pomocy społecznej, doradca podatkowy.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto