Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wójt czeka na wyrok sądu

Redakcja
W niezmiennie dobrym nastroju i przekonany o swojej niewinności wójt gminy Stargard Kazimierz Szarżanowicz z obrońcą Piotrem Kopcewiczem ze Szczecina po wyjściu z poniedziałkowego posiedzenia sądu.
W niezmiennie dobrym nastroju i przekonany o swojej niewinności wójt gminy Stargard Kazimierz Szarżanowicz z obrońcą Piotrem Kopcewiczem ze Szczecina po wyjściu z poniedziałkowego posiedzenia sądu.
Z wokandy W Sądzie Rejonowym w Stargardzie zakończyła się sprawa, w której w roli oskarżonego o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień występuje wójt gminy Stargard Szczeciński.

Sprawa dotyczy podpisania aneksu do umowy na budowę Orlika w Witkowie Pierwszym, umożliwiającego przesunięcie terminu realizacji bez ponoszenia kar umownych oraz przekroczenia uprawnień podczas wprowadzania zmian istotnych warunków umowy. Według prokuratury, spowodowało to szkodę w majątku gminy Stargard Szczeciński w wysokości 413.801,52 zł, bo tyle wyniosłaby kara dla budującej boisko firmy Masters. Proces rozpoczął się jesienią ubiegłego roku. Miał kilkumiesięczną przerwę, podczas której powstała wnikliwa opinia biegłego z zakresu budownictwa. Na poniedziałkowym posiedzeniu sądu zeznawał ostatni świadek, biegły ze Szczecina Mariusz Raczyński, który sporządził wspomnianą opinię. Następnie sędzia zamknął przewód sądowy. Po tym przez godzinę prokurator Remigiusz Dobrowolski z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie - autor aktu oskarżenia wójta Kazmierza Szarżanowicza - wygłaszał końcową mowę. Ze względu na to, że opóźniała się zaplanowana na wokandzie inna sprawa, tylko krótko na gorąco do słów prokuratora odniósł się obrońca wójta, adwokat Piotr Kopcewicz ze Szczecina. Przed sądem stanął biegły sądowy, bo obrońca wójta chciał doprecyzować kilka kwestii. Pytał, czy biegły brał pod uwagę przepisy BHP, kartę przedmiotu oraz możliwość wykonania posadzki poliuretanowej w zamkniętym pomieszczeniu.- Tak, brałem - odpowiadał Mariusz Raczyński. - Od co najmniej kilkunastu lat znana jest technologia hal mobilnych. Taką halę można rozstawić na całą powierzchnię boiska. Znam boiska typu Orlik, które były wykonywane przy użyciu hal mobilnych.Prokurator pytał, czy w ocenie biegłego zastosowanie namiotu gwarantowało odpowiednie wykonanie nawierzchni boiska.- To była jedyna możliwość - odpowiadał biegły. - Istotne są warunki, w których nawierzchnia jest wykonywana, a nie to czy pod przykryciem, czy nie. W takiej hali warunki mogą być zapewnione. Po to ją budujemy, stosujemy w niej nagrzewnice, wentylację.Prokurator Dobrowolski w mowie końcowej powiedział, że w ocenie oskarżenia podpisanie aneksu do umowy było niezgodne z prawem i doprowadziło do szkody w gminnym budżecie. Że inwestycja ta od początku miała szereg nieprawidłowości i uchybień i jest przykładem niewłaściwego zarządzania publicznymi finansami. Nieodpowiednie było miejsce, w którym powstał Orlik i termin rozpoczęcia jego budowy. Podkreślał, że wójt nie zachował się jak menedżer, ale polityk. Prowadził nieformalne rozmowy z zarządem Agrofrmy Witkowo, uzyskując obietnicę, że działka pod boisko przekazana zostanie gminie za darmo. Taką informację wójt ogłosił radnym. Jednak Agrofirma odmówiła nieodpłatnego przekazania terenu i postawiła gminę pod murem - jak to ujął prokurator.- Agrofirma mogła liczyć na akceptację każdej propozycji, bo inwestycja się rozpoczęła, a grunt nie był przekazany - mówił Remigiusz Dobrowolski. - Dopiero trzy lata po jej zakończeniu gmina stała się właścicielem czegoś, w co zainwestowała olbrzymie pieniądze.Prokurator podnosił też kwestię dużych obciążeń hipotecznych nieruchomości, w skład której wchodziła ta, gdzie powstało boisko. Przypominał, że oferta warszawskiej firmy, która wzięła udział w przetargu na wykonanie Orlika, a następnie zrezygnowała, opiewała na około 1 mln 600 tys. zł, a szczecińskiej Masters, która zbudowała Orlika, na ok. 2 mln zł. Zdaniem oskarżyciela, wójt wykazał się drobiazgowością wobec oferty przetargowej, a zabrakło mu jej przy podpisywaniu aneksu.- Apogeum niegospodarności nastąpiło na etapie realizacji inwestycji - podsumowywał prokurator. - Miała trwać dwa miesiące, rozpoczęła się z dwutygodniowym opóźnieniem.Prokurator w tym miejscu przytoczył prywatny wątek w sprawie, który jednak nie jest przedmiotem zarzutu. Mówił, że w tym samym czasie wójt Szarżanowicz 500 metrów od boiska budował swój dom, zatrudniając podwykonawcę Orlika.- To brak transparentności, bardzo negatywnie to oceniam - mówił Remigusz Dobrowolski.Kolejna dygresja poświęcona była ówczesnemu szefowi firmy Masters, który dwukrotnie był oskarżany przez prokuraturę o wręczanie łapówek przy prowadzonych inwestycjach. Według oskarżenia, podanie w ofercie dłuższego czasu realizacji inwestycji spowodowałoby przystąpienie do przetargu więcej firm, które być może lepiej ją by zrealizowały.- Wartość szkody jest duża dla gminy i nieuprawnione jest jej marginalizowanie - oceniał prokurator, porównując że na przykład 260 tysięcy złotych w budżecie gminy Stargard Szczeciński przeznaczone jest na przedszkola, a 168 tys. na ochronę zdrowia.Prokurator wniósł o uznanie Kazimierza Szarżanowicza winnym i wymierzenie mu kary roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, zobowiązanie do naprawienia szkody w całości, poniesienia kosztów i opłat sprawy. Mówił, że stopień szkodliwości czynu jest wysoki i że było to przestępstwo umyślne, z zamiarem bezpośrednim.- Chciał wybudować boisko bez względu na koszty i przepisy, by zrealizować swoje aspiracje - podsumował prokurator.Adwokat wójta emocjonalnie zareagował na te słowa.- Mowa końcowa oparta jest na insynuacji, to jawne nadużycie - oponował Piotr Kopcewicz. - Protestuję przeciwko upolitycznieniu sprawy i demagogii, że za te pieniądze można wyżywić biedne dzieci. CBA i prokuratura postanowiły ukarać człowieka, a kij się zawsze znajdzie. Nie jest tak, że wójt nie mógł podpisać aneksu. Równie dobrze mógł kupić inną działkę, jak i użyczyć od Agrofirmy. Manipulacją jest twierdzenie, że ta część nieruchomości była objęta kredytem hipotecznym.Na następne posiedzenie sądu prowadzący sprawę sędzia Ryszard Bitner zaplanował dokończenie mowy obrończej oraz wydanie wyroku. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto